Właśnie zacząłem grać w Origins (po zagraniu kawałka Inkwizycji jakiś czas temu bez kontekstu) i MAN, czy Morrigan zawsze jest taką suką? Czy później jej się polepszy? Nie pamiętam, żeby była taka wredna w Inkwizycji. Mógłbym pogłaskać szczeniaka, a ona powiedziałaby: „Wow, dajesz temu psu fałszywą obietnicę miłości i przywiązania w świecie okropnych potworności bla bla bla magia bla bla bla problemy z mamą”