Trzeci sezon serialu "The Witcher" to z jednej strony kontynuacja przygód sławnego Białego Wilka, ale zarazem pożegnanie aktora, który do tej pory wcielał się w główną rolę. Henry Cavill wyruszy z nami w ostatni etap swojej podróży jako Geralt już 29 czerwca, choć tego dnia nie zobaczymy wszystkich odcinków, co miało miejsce w przypadku poprzednich sezonów produkcji. Czyżby twórcy obawiali się reakcji fanów i dali im trochę czasu na ochłonięcie?
Serialowe przygody Białego Wilka od początku miały pod górkę. Duże nadzieje i jeszcze większe obawy wzbudzała osoba głównej scenarzystki oraz dobór niektórych aktorów. Szybko okazało się, że produkcja z odcinka na odcinek zbiera mieszane recenzje, zaś pewne elementy fabuły odbiegały od wydarzeń z książek, co mocno irytowało purystów świata wykreowanego przez Andrzeja Sapkowskiego.
Drugi sezon kryzys tylko mocniej uwydatnił, bowiem obietnice twórców odnośnie poprawienia się okazały się pieśnią, której sam Jaskier nie przeczytałby nawet za duży woreczek orenów. Tym razem z pewnością będzie inaczej, bo pierwsze odcinki zadebiutują 29 czerwca, zaś druga pula jest przewidziana na 27 lipca. Co ciekawe, nie znamy dokładnego podziału wszystkich planowanych ośmiu epizodów, więc wcale nie jest powiedziane, że możemy na początek w swoje ręce dostać nawet tylko jeden lub dwa odcinki.