Rozmowy z włodarzami HBO trwały przez cały październik, ale marzenia Jonathana Nolana o zamknięciu historii "Westworld" w ramach piątego sezonu nie doczekają się realizacji. Wszystko za sprawą władz Warner Bros. Discovery, które już teraz zdecydowało się na skasowanie całego projektu. Tym samym historia pozostaje bez zakończenia, zaś fani będą musieli się pogodzić z faktem, że ich ulubiona produkcja podzieliła losy "Batgirl", stając się najnowszą ofiarą polityki cięcia kosztów.
"Westworld" już podczas pierwszego sezonu szybko zbudowało sobie pokaźną liczbę oglądających, zaś dwa pierwsze sezony nie tylko spotkały się z dobrymi ocenami krytyków, ale także zapisało na swoim koncie kilka nagród Emmy. Kolejne perypetie maszyn w świecie ludzi podobały się już mniej, przez co "Westworld" utraciło tak status wizytówki stacji, jak też czołowe miejsca w rankingu oglądalności.
Wpierw problem ten dotknął trzeciego sezonu, by w czwartym dać o sobie znać na tyle mocno, by HBO zaczęło rozpatrywać opłacalność produkcji. Podjęto decyzję o skasowaniu projektu, choć według The Hollywood Reporter decyzja ta nie została podjęta wyłącznie w oparciu o kwestie finansowe. Choć mnie osobiście udało się dobrnąć do, jak się okazuje, ostatniego odcinka "Westworld", to nawet z perspektywy fana od pierwszych chwil była to bardziej konieczność niż czysta radość. Szkoda tylko, że nie pozwolono dokręcić choćby jednego epizodu, aby móc to wszystko zgrabnie domknąć.