Zapraszamy do zapoznania się z recenzją filmu "Faworyta"!
Seans "Faworyty" przywodzi na myśl działania galerii sztuki podczas Nocy Muzeów. To sprytna próba przemycenia i zainteresowania mainstreamowego odbiorcy zaawansowanymi treściami. Jedni bezrefleksyjnie przebrną przez korytarze i skwitują wycieczkę wzruszeniem ramionami czy soczystym ziewnięciem. Wielu jednak przekona się do tego typu artyzmu, wróci, a nawet zacznie prosić o więcej. Zdecydowanie jest to tytuł, w którym odkrywa się coś nowego z każdym kolejnym seansem. Towar nie na jedno sztachnięcie.... Czytaj dalej!
Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!