Zapraszamy do zapoznania się z recenzją książki "Bóg Imperator Diuny"!
Myślę, że minęło już dość czasu i nadeszła pora, bym raz jeszcze zabrał się za małe przemyślenia dla fanów Franka Herberta. Tym razem wezmę pod lupę "Boga Imperatora Diuny". Od czasu, gdy Leto II zdołał pokonać swą opętaną ciotkę i podporządkować ród Corrinów, upłynęło już przeszło trzy i pół tysiąca lat. Bóg Imperator nadal włada z Arrakis, zmienionego już nie do poznania, w dalszym ciągu kierując ludzkość na Złoty Szlak. Choć jednak stare demony zostały pokonane, to nie zostały złamane. Bene Gesserit, Ixanom i Tleilaxanom w dalszym ciągu nie podoba się obecny ustrój galaktyki, marginalizacja i monopol władcy na coraz bardziej kurczące się zapasy przyprawy. Co więcej, nie są w swych intrygach osamotnieni. Już wkrótce człowiek czerw będzie musiał stawić czoła spiskowi, który może powalić nawet jego.... Czytaj dalej!
Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!