Długo to nie trwało. Hakerzy dopięli swego i sprzedali poufne dane wykradzione z serwerów CD Projekt. Informację o dopięciu nielegalnej transakcji przekazała organizacja KELA, która zajmuje się monitorowaniem darkwebu.

Ktoś spoza forum, na którym zostały wystawione pliki, postanowił złożyć satysfakcjonującą ofertę cyberwłamywaczom. Szczęśliwy nabywca otrzymał kody źródłowe “Cyberpunk 2077”, “Wiedźmin 3: Dziki Gon”, “Wojna Krwi: Wiedźmińskie Opowieści”, a także “Wiedźmin 3 RTX” (wersję oferującą m.in. wsparcie dla ray tracingu). Dodatkowo też masę innych poufnych danych jak istotne dokumenty związane z księgowością, administracją, działami prawnymi, kadrami czy relacji z inwestorami.

Nie wiemy, za ile zostały sprzedane wspomniane dane. Cena wywoławcza wynosiła 1 mln dolarów, natomiast opcja natychmiastowego zakupu 7 mln dolarów – całkiem możliwe, że została wykorzystana ta druga możliwość. KELA dodaje jednak, że w ofercie zastrzeżono, że kody źródłowe do gier CD Projekt RED nie mogą być sprzedawane lub rozpowszechniane w innych miejscach.

Szczerze powiedziawszy, to przerażające, że ktoś może zarobić 7 mln $ właściwie za nic... A ekipa ludzi poświęciła na to lata pracy.

Czy ja wiem, że takie "za nic". Wydaję mi się, że REDzi nie mieli hasła typu "admin1234" i darmowego firewalla, tylko zabezpieczenia za grube tysiące złotych. Do takiego skutecznego włamu i nie pozostawieniu po sobie większych śladów, potrzeba odpowiedniego sprzętu, ogromnych umiejętności i lat praktyki. To sposób na życie, całkiem intratny - jak widać. Tak samo jak nie tak łatwo wejść do banku, wynieść te pieniądze z sejfu i uciec przed organami ściągania.

Rzecz jasna, nie usprawiedliwiam tego czynu i nim gardzę. Jest on głęboko niemoralny, podły i najzwyczajniej w świecie zły, bo faktycznie żeruje na cudzej ciężkiej pracy.

Okej, źle się wyraziłem Pisząc "za nic" chodziło mi o wysiłek równy podpieprzeniu przyczepy z wyciętym, porąbanym i osuszonym drewnem. Czyli wkład własny to zajmująca mniej niż tydzień kradzież oraz sprzedaż wielomiesięcznych wysiłków

"w ofercie zastrzeżono, że kody źródłowe do gier CD Projekt RED nie mogą być sprzedawane lub rozpowszechniane w innych miejscach". A jak złamią umowę, to co - paser poda złodziei do sądu?
Tak się zastanawiam, czy tym kupującym nie jest przypadkiem CDP RED...

Cytat

Zgodnie z prawem internetowej ulicy - zapewne będzie kolejnym celem urażonych hakerów