Trzecia odsłona słynnej serii póki co cierpi na wszystkie bolączki Early Access. Larian ogłosiło, że zbliżająca się łatka co prawda naprawi sporo problemów, ale zarazem skasuje nam dotychczasowe zapisy stanu gry. Czy jesteśmy gotowi na rozpoczęcie od nowa przygody z "Baldur's Gate III"?

Deweloperzy mają dla nas niewesołą wiadomość, bowiem szykowany właśnie patch uniemożliwi nam granie na dotychczasowych zapisach stanu gry. Nawet w moim przypadku oznacza to wyrzucenie do kosza ponad 30 godzin z kijanką w głowie, przez co złość jest tu dalece wskazana. Nim jednak przejdziemy do rękoczynów pamiętajmy, że fani potrafią, zaś na tę bolączkę da się znaleźć skuteczne lekarstwo.

Steam nie od dziś umożliwia nam zabawę w testowe wersje gry. Tak było chociażby przy okazji spolszczenia do drugiej odsłony gry w wersji Enhanced Edition. "Trójka" podtrzymuje tę dość dziwną tradycję, stąd też musimy zastanowić się, czy na pewno zobaczyliśmy już wszystko, co oferuje Wczesny Dostęp.

Jeśli odpowiedź jest przecząca i nie mamy zamiaru tracić łupów, to klikamy prawym przyciskiem myszy na tytuł gry w swojej bibliotece Steam. Następnie decydujemy się na "Właściwości", by tam przejść do zakładki BETA. Pozostaje rozwinąć opcje i wybrać tę oznaczoną jako "patch2". Rzecz jasna możemy kiedyś zechcieć wypróbować nową aktualizację, co oznacza po prostu cofnięcie się do zakładki BETA i wybór kolejnego patcha.

Z tego co wiem to Larian sam stwierdził, że jeśli ktoś nie chcę tracić dotychczasowego postępu to nie powinien aktualizować gry. Osobiście mam ograne tylko kilkanaście godzin i nie przywiązywałem się do swojej obecnej postaci. Na razie traktuje to tylko jak testy przed prawdziwą rozgrywką. Takie aktualizacje jeszcze pewnie nieraz nas zaskoczą zanim doczekamy się premiery pełnej wersji gry.

W końcu to tylko "wczesny dostęp", więc nie wszystko jest na stałe.

Jeśli zmieniają mapki lub decyzji w dużym stopniu, to zapisy stanu gry są nic nie warte, więc nic dziwnego, że nie zawsze mogą działać w następne aktualizacji.