Czy mi się wydaję, czy trochę tu zimno?
Choć Sylvestera Stallone’a już od kilku lat można przypisać do kategorii “starszego pana po 70-tce”, to aktor jest zdecydowanie daleki od wzdychania do perspektywy relaksu w ciepłych kapciach na bujanym fotelu a kondycji mógłby mu pozazdrościć niejeden facet w wieku 30 lat. Nestor kina akcji w ciągu ostatnich miesięcy zdążył już pożegnać się, w lepszym bądź gorszym stylu, z legendą Rocky’ego i Rambo, a teraz zamierza zmierzyć się z kultem kolejnego ikonicznego bohatera, w którego wcielił się w nostalgicznych latach 90’. Mowa tu o Johnie Spartanie znanym szerszej publice jako “Człowiek Demolka”.
Popularny “Sly” choć nie miał możliwości nakreślenia żadnych istotnych szczegółów, to zdradził w czasie sesji pytań od fanów, że wytwórnia Warner Bros. intensywnie pracuje nad sequelem tego klasycznego akcyjniaka.
Czy doczekamy się kolejnego Człowieka Demolki? Myślę, że tak. Pracują nad tym w tym momencie. Gościu, wygląda to fantastycznie. Ten szajs w końcu wyjdzie, to się dzieje!
Sylvester Stallone
Akcja poprzedniej części rozpoczynała się w 1996 roku i kręciła się wokół sierżanta Johna Spartana – policjanta ze zdecydowanie zbyt twardą ręką, który bezkompromisowo walczy z kryminalistami. Jego metody są kontrowersyjne, choć skuteczne. Do czasu. Simon Phoenix, psychopatyczny gangster i miłośnik chaosu, wrabia policjanta w śmierć kilkunastu zakładników, których miał za zadanie odbić. Decyzją sądu obaj zostają pozbawieni wolności i zahibernowani. Budzą się w 2032 roku, gdy miasto San Angeles to idylla spokoju i praworządności, a przemoc jest tylko niemiłym wspomnieniem, o którym można poczytać na kartach ksiąg historycznych. Współcześni stróże porządku nie potrafią sobie poradzić z kimś tak krwiożerczym i bezwzględnym jak Phoenix, więc do służby powraca Spartan – jedyny człowiek, który zna jego metody i ma szansę mu się przeciwstawić.
Może się w końcu dowiemy do czego służą te cholerne trzy muszelki w toalecie?