Już 20 maja nakładem wydawnictwa Initium ukaże się fenomenalny „Kulawy szermierz” autorstwa Tomasza Matery będący powieścią przygodowo-awanturniczą osadzoną w uniwersum fantasy wzorowanym na Europie z przełomu XVI i XVII wieku.
Tomasz Matera (1990) – Urodziwy jak Sokrates, rosły niczym Napoleon. Jak przystało na rodowitego łodzianina, zamieszkuje na wielkim szarym blokowisku w sąsiedztwie walących się kamienic. Wieczny student Uniwersytetu Łódzkiego, gdzie zwiedził już instytut psychologii oraz filozofii, a obecnie studiuje historię pod skrzydłami wyrozumiałej Alma Mater. Niedoszły bankier, przelotnie krupier i barman, teraz lektor angielskiego. Adept trójboju i gier fabularnych. „Kulawy szermierz” jest jego debiutem literackim. Inspiracją dla powstania „Kulawego szermierza” były dla autora m.in. powieści Glena Cooka (zwłaszcza Kroniki Czarnej Kompanii), Joe Abercombiego (Bohaterowie, trylogia Pierwsze Prawo) oraz Michaela Moorcocka (przygody Elryka z Melninbone).
Kaleki szermierz Uther Mac Flann nade wszystko pragnął usunąć z drogi Skowronka i odzyskać pozycję u boku generał Victorii Dauberg. Nie spodziewał się, że eskortowanie czarodziejki Agnes z Rubinowej Wieży wprawi w ruch nieodwracalny bieg wydarzeń.
Amber, dyplomatka Heptarchii Oryksejskiej, podąża szlakiem zaginionej siostry, jednak los drwi z jej poszukiwań. Jedyne, co odnajduje, to grób Agnes, ślady okrutnego mordu... oraz trop wskazujący na fechmistrza Mac Flanna. Co wyniknie z ich spotkania?
Tymczasem w Mieście Wież jego niezłomny obrońca, Koriolan, musi stawić czoła nie tylko żałobie po utracie żony i córki. Gebryjczycy podnieśli buńczuk na zachodzie i wkrótce staną u bram Oryksu.
Losy postaci splatają się na tle wojennej zawieruchy w pogmatwany węzeł, tętniący od ludzkich przywar i namiętności. Z tygla wydarzeń nikt nie wyjdzie nieodmieniony. Obsesja, zdrada i ambicja zaprowadzą bohaterów na skraj przepaści… i na dno upadku.
Bowiem gdy ceną odkupienia jest wyrzeczenie się zemsty, ludziom wojny pozostaje tylko jeden wybór.
za opisem wydawnictwa