Choć wielu słusznie stara się wyśmiewać niepokojącą tendencję target="_blank">słusznie stara się wyśmiewać niepokojącą tendencję do porównywania każdej arcytrudnej gry do “Dark Souls”, a co za tym idzie, umieścić cały podgatunek “soulslike” do śmietnika, to nie da się ukryć, że dzieła studia From Software na zawsze zmieniły branżę. Jasne, wcześniej było multum hardcorowych gier, które wyciskały siódme poty z graczy, więc zestawianie każdej wymagającej produkcji z kultową japońską serią jest srogim błędem. Niemniej zapowiedziany właśnie “Mortal Shell” pasuje idealnie do kategorii gier czerpiących garściami ze spuścizny “soulsów”.
class="lbox">Wysoki poziom trudności? Jest. Ponury, niepokojący i specyficzny mroczny klimat? Mocno wyczuwalny. System walki? Jak żyw przywodzący na myśl “Dark Souls”. Ogólne założenia oraz styl rozgrywki? Też się zgadzają. To co ma odróżniać grę od protoplasty jest tytułowy “Mortal Shell”.
Podczas naszych niepokojących i żmudnych wędrówek co jakiś czas napatoczymy się na szczątki legendarnych wojowników, które będzie można opętać. Każdy z nich ma mieć własną historię, styl walki oraz unikalne umiejętności. Im dłużej będziemy przebywać w skorupie danego herosa, tym stanie się ona lepsza i da nam dostęp do potężniejszych, unikalnych zdolności.
Zapowiada się nad wyraz smacznie. Całkiem nieźle jak na produkcję tworzoną przez 15 osób. Oby wypaliło, będę trzymał za to kciuki. Premiera na jesień, również na PC.