NCSoft podzieliło się z nami swoimi wynikami za ostatni kwartał zeszłego roku. Wydawca nie ma się czym pochwalić, że niektóre tytuły wygenerowały najniższy zysk od chwili swojej premiery. To tylko cyfry, ale za to takie, które skłaniają do myślenia nad zmianami. Nie bez powodu pojawia się tutaj "Guild Wars 2".
class="lbox">Koreański NcSoft ma swoim portfolio duże gry MMO pokroju "Aion", "Guild Wars 2" czy też obie odsłony "Lineage". Tylko ta ostatnia seria systematycznie wypracowuje duży zysk, podczas gdy reszta nie radzi sobie najlepiej. Fakt ten dziwi zwłaszcza w przypadku wirtualnej Tyrii, która dostała nowe sezon Żyjącej Opowieści oraz sporo nowych przedmiotów w oficjalnym sklepie gry. Czy spore cięcia załogi nie wystarczyły, by wypracować odpowiedni zysk?
Wyniki finansowe wydawcy jasno wskazują, że GW2 potrzebuje silnych zmian, które pozwolą grze znów sporo zarabiać. Tak źle nie było jeszcze od czasu premiery w 2012 roku i wygląda na to, że ten samozwańczy "pogromca WoW" musi na nowo zachęcić do siebie graczy.
class="lbox">Wyniki powyżej podano w koreańskich wonach, jednak po przeliczeniu okazuje się, że Tyria wygenerowała 8,4 mln dolarów zysku. Problem może stanowić polityka wydawnicza, która zakłada, że grę należy kupić raz. Dwa dodatki także były płatne, ale z czasem zakup ostatniego jednocześnie gwarantował darmową zawartość poprzedniego, co dodatkowo rozzłościło fanów. Stały dochód generuje sklep wewnątrz gry, w tym także skrzynie, gdzie co aktualizacja ląduje nowy zestaw uzbrojenia. Wreszcie niedawno ruszył kolejny sezon Living Story, co powinno skłonić cześć graczy do ponownego odwiedzenia "Guild Wars 2".