Zapraszamy do zapoznania się z recenzją gry "Amid Evil"!
"Amid Evil" ramię w ramię z "DUSK" i "Ion Fury" odrzucił zmiany, które zaszły w FPS-ach w ciągu ostatnich 15 lat i przywrócił gatunkowi magię z lat 90., kiedy to wrogów było mnogo, fabuły mało, a mapy nie były korytarzami poprzecinanymi wstawkami filmowymi. Generalizuję, gdyż w tamtym czasie istniały FPSy z całkiem rozbudowanymi historiami i z pewnością nie do każdego FPS-a z tamtych lat warto wracać. O ile twórcy "DUSKa" oddali hołd legendarnemu "Bloodowi" oraz "Quakeowi", a "Ion Fury" przypomniało światu o potędze Build Engine’u, to "Amid Evil" wyrasta z "Heretica" i "Hexena". Obie serie były demonicznie dobrymi grami gdzie spluwy i strzelby porzucono na rzecz wszelkiego rodzaju różdżek, kosturów, zaklęć i innych magicznych broni, a zabijanie demonów na Marsie na zabijanie demonów w fantastycznych światach. Ale wróćmy do "Amid Evil".... Czytaj dalej!
Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!