Na "Vampire The Masquerade: Bloodlines 2" ostrzą sobie zęby wszyscy miłośników krwiopijców, jednak kontynuacja kultowej "jedynki" nie chce podzielić losów sławnego poprzednika, stąd też wydawca przesuwa datę premiery tłumacząc, że dodatkowy czas zostanie wykorzystany na ostateczne szlify.
class="lbox">Pierwsze "Bloodlines", chociaż rewolucyjne w dniu premiery oraz oferujące znakomite odwzorowanie Maskarady, okazało się tak uciążliwe technicznie, że stało się nie tylko przykładem gry wypuszczonej przedwcześnie, ale także gwoździem do trumny studia Troika. Następcy z Hardsuit Labs doskonale zdają sobie z tego sprawę, stąd też podjęto decyzję o zmianie daty premiery. Nadal jednak mówimy tu o 2020 roku.
Pierwotnie była mowa o pierwszym kwartale, jednak póki co wydawca podaje tylko sam rok, nie wskazując jednoznacznie na któryś z przedziałów czasowych. Tego typu decyzje podejmuje się czasem także dlatego, że w danym okresie czasu na rynek trafia wyczekiwany hit, tym samym zmniejszając słupki sprzedaży.
class="lbox">Oczywiście wciąż chcemy naiwnie wierzyć, że chodzi jedynie o poprawę jakości produktu, ale nie zapominajmy, że "jedynka" musiała walczyć z "Half Life 2", zaś na pierwszy kwartał 2020 roku wskoczył niespodziewanie inny spóźnialski, czyli "Doom Eternal".