[Monster Boy and the Cursed Kingdom] Recenzja

Zapraszamy do zapoznania się z recenzją gry "Monster Boy and the Cursed Kingdom"!

Ostatnimi czasy można odnotować stopniowy powrót do łask gier platformowych, które założeniami nawiązują do schematu określanego żargonem jako metroidvania. Pośród nich da się znaleźć tytuły, które pełnymi garściami czerpią z klimatu protoplasty tego gatunku, jak i takie, które prezentują sobą motywy baśniowe. Dziś przyjrzę się pozycji z tej drugiej kategorii noszącej tytuł "Monster Boy and the Cursed Kingdom" – nieoficjalnie (bo wydawca nie ma praw autorskich) siódmej części cyklu "Wonder Boy/Monster World".... Czytaj dalej!

Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!

Odpowiedz
Ogólnie bardzo fajna recenzja, która dobrze wspomina wszystkie elementy rozgrywki, ale muszę się doczepić do kilku rzeczy, mianowicie "brak wskazówek" w walkach z bossami czy też niewystarczająca ilość podpowiedzi w zagadkach. Jest to nieprawda. Gra oczekuje od gracza nie tylko umiejętności manualnych czy też czytania wskazówek, ale spostrzegawczości. Owszem, to powoduje często, że gracz się zatnie i nie wie, co ma zrobić, ale to nie jest w żadnym wypadku wada gry. Jak trafiasz na bossa, który jest silny i trudno omijać jego ataki, to tez możesz się na nim zatrzymać na długo. Tak samo jest tutaj. Podpowiedzi czy wskazówki są, wystarczy zwyczajnie obserwować otoczenie. Plus gra jest dość oczywista pod tym względem, bo jak zdobędziesz nową część ekwipunku czy zdolność, to możesz się spodziewać, że walka/zagadka będzie dotyczyć właśnie tego. Wiem nawet, które momenty są tymi "bez wskazówek". Pewnie chodzi o tego lwiego wojownika chociażby. Co masz zrobić, nie da się go wywrócić. Wystarczy się przyjrzeć co na niego nie działa, spróbować poczekać i masz odpowiedź. Zwłaszcza, że w drodze do niego dostajesz tarczę, która odbija ataki. Więc to nie tak, że gra wcale nie mówi, co masz zrobić. Gra oczekuje, że dodasz dwa do dwóch i samemu zrozumiesz, o co biega. Nie powiem, że jest to łatwe, ale nie jest to wada, a wręcz zaleta gry, bo oczekuje od gracza pomyślunku, a niewiele gier dzisiaj to robi. We większość gier da się grać bezmyślnie, zwłaszcza jeśli gra trzyma gracza za rączkę przez całą rozgrywkę i mówi mu, co ma zrobić i w jaki sposób. A jeśli zaś chodzi o opcjonalne skrzynie, to oczywiście, że będą poukrywane w trudniej dostępnych miejscach. Ale to też nie tak, że gracz ma nagle znaleźć te skarby bez żadnych podpowiedzi. Jeśli ominiesz to i owo, to masz system rainbow dropów, które pokazują, gdzie jest skrzynka, nie mówiąc jak się do niej dostać. I tylko jedno czy dwa miejsca są tutaj nie fair, bo skrzynka jest w zupełnie innym miejscu niż wejście do niej. Ale tak, to wystarczy spostrzegawczość, bystrość i często przypomnienie sobie, że masz przecież różnego rodzaju zdolności. Też nie rozumiem jeszcze jednej rzeczy. Dlaczego niby jest to gra dla młodszych graczy? To trochę uprzedzone myślenie. Nie wszystkie gry muszą być brutalne, super głębokie i poważne aby były dobre dla dorosłych. Zwłaszcza, że w takich grach chodzi przede wszystkim o mechanikę, nie o nic więcej.
Odpowiedz

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Gość_Kitsune* dnia czwartek, 10 października 2024, 15:01 napisał

Ogólnie bardzo fajna recenzja, która dobrze wspomina wszystkie elementy rozgrywki, ale muszę się doczepić do kilku rzeczy, mianowicie "brak wskazówek" w walkach z bossami czy też niewystarczająca ilość podpowiedzi w zagadkach. Jest to nieprawda. Gra oczekuje od gracza nie tylko umiejętności manualnych czy też czytania wskazówek, ale spostrzegawczości. Owszem, to powoduje często, że gracz się zatnie i nie wie, co ma zrobić, ale to nie jest w żadnym wypadku wada gry. Jak trafiasz na bossa, który jest silny i trudno omijać jego ataki, to tez możesz się na nim zatrzymać na długo. Tak samo jest tutaj. Podpowiedzi czy wskazówki są, wystarczy zwyczajnie obserwować otoczenie. Plus gra jest dość oczywista pod tym względem, bo jak zdobędziesz nową część ekwipunku czy zdolność, to możesz się spodziewać, że walka/zagadka będzie dotyczyć właśnie tego. Wiem nawet, które momenty są tymi "bez wskazówek". Pewnie chodzi o tego lwiego wojownika chociażby. Co masz zrobić, nie da się go wywrócić. Wystarczy się przyjrzeć co na niego nie działa, spróbować poczekać i masz odpowiedź. Zwłaszcza, że w drodze do niego dostajesz tarczę, która odbija ataki. Więc to nie tak, że gra wcale nie mówi, co masz zrobić. Gra oczekuje, że dodasz dwa do dwóch i samemu zrozumiesz, o co biega. Nie powiem, że jest to łatwe, ale nie jest to wada, a wręcz zaleta gry, bo oczekuje od gracza pomyślunku, a niewiele gier dzisiaj to robi. We większość gier da się grać bezmyślnie, zwłaszcza jeśli gra trzyma gracza za rączkę przez całą rozgrywkę i mówi mu, co ma zrobić i w jaki sposób. A jeśli zaś chodzi o opcjonalne skrzynie, to oczywiście, że będą poukrywane w trudniej dostępnych miejscach. Ale to też nie tak, że gracz ma nagle znaleźć te skarby bez żadnych podpowiedzi. Jeśli ominiesz to i owo, to masz system rainbow dropów, które pokazują, gdzie jest skrzynka, nie mówiąc jak się do niej dostać. I tylko jedno czy dwa miejsca są tutaj nie fair, bo skrzynka jest w zupełnie innym miejscu niż wejście do niej. Ale tak, to wystarczy spostrzegawczość, bystrość i często przypomnienie sobie, że masz przecież różnego rodzaju zdolności. Też nie rozumiem jeszcze jednej rzeczy. Dlaczego niby jest to gra dla młodszych graczy? To trochę uprzedzone myślenie. Nie wszystkie gry muszą być brutalne, super głębokie i poważne aby były dobre dla dorosłych. Zwłaszcza, że w takich grach chodzi przede wszystkim o mechanikę, nie o nic więcej.


Co do podpowiedzi. Teraz nie pamiętam, możliwe że tak jest. A co do klimatu, to powiedziałem. Takie odniosłem wrażenie, nic więcej. Nie da się zaprzeczyć, że taką baśniową atmosferę zwykle tworzy się z myślą o młodszej widowni. A kto w co gra, to nie moja sprawa i nie mój problem. Ja bawiłem się nieźle, ale do szału brakowało i podzieliłem się takimi przemyśleniami, zwracając uwagę na to, co mi podpadło. Ktoś może mieć inne wrażenia. Tak to działa.

[Dodano po 13 minutach i 36 sekundach]

Poza tym, to zależy od interpretacji. Tak jak niektórym się spodoba, że muszą bardziej wysilić myślenie, żeby dopełnić zagadkę, tak innym się nie spodoba to, że może to być nieintuicyjne. No a boss, z którym mamy problem tylko dlatego, że trzeba chwili do odkrycia, która technika powali go na kolana, też niekoniecznie jest czymś dobrym.
Każde życie, które pochłonę, czyni mnie silniejszym.
Odpowiedz
← Artykuły

[Monster Boy and the Cursed Kingdom] Recenzja - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...