Gamedec. Czas silnych istot – recenzja książki


gamedec

Ostatnie lata są bardzo korzystne dla wszystkich gatunków polskiej literatury fantastycznej – ukazało się wiele nowych tytułów oraz wznowień renomowanych serii. Rebis wydał reedycję science fiction Marcina Przybyłka, "Gamedec". Tym razem "Czas silnych istot" w jednym tomie.

Od porzucenia Ziemi przez ludzi i utworzenia Way Empire minęło sto cykli. Przez cały ten okres ludzkość zadomowiła się w innym zakątku galaktyki, eksplorując, ucząc i rozwijając się na wszystkie możliwe sposoby. Mimo to nie zapomniała o swoim dziedzictwie i gorzkich doświadczeniach. Imperator Ludzkości, Gorgon Nemezjusz Ezra przygotowuje do wprowadzenia w życie planu, w którym w ramach rocznicy powstania jego domeny kolebka ludzkości wróci w prawowite ręce. Nie zapomina przy tym, że do zabawy mogą się włączyć Unithirowie. To właśnie w ten kocioł wkrótce właduje się Torkil Aymore, pionier, podróżnik, gamedec, głowa klanu, a przede wszystkim Ran – obdarzony potężnymi zdolnościami żołnierz z Pierwszej Centurii Pierwszego Maodionu. Choć na pierwszy rzut oka plan jest dobry i starannie przygotowany już niedługo przyjdzie mu zatęsknić za kłótniami małżeńskimi i zmierzyć się z przeznaczeniem, które wysuwa pazury po każde z jego wcieleń.

Każde życie, które pochłonę, czyni mnie silniejszym.
Odpowiedz
← Nowości

Gamedec. Czas silnych istot – recenzja książki - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...