Grałem w SoU, grałem, grałem... no i jaskinia koboldów, dochodzę do strzałek wskazujących na skrzynię. Skrzynia się otwiera, zabieram notatkę, kraty się zamykają i biegną na mnie małe stworzonka. To ja jestem cfaniak, wczytuję zapis, pierw po kolei rozwalam wszystkich brzydkich przyjaciół w 4 pomieszczeniach. Idę znowu do skrzyni, znowu kraty ale stworzonka już się nie pojawiają, bo są bardzo martwe. Idę do dużych drzwi. Klikam. Pojawia się tekst w chmurce, że są zamknięte itp. i że otworzą się może później. W solucji przeczytałem, że powinny się otworzyć po rozwaleniu wszystkiego. No i zong. Utknąłem. Jakiś koncept?
BTW Padłem od początku fabuły. Znowu jakieś 4 przedmioty uciekają od ciebie (tym razem pomagają im w tym brzydcy panowie)
BTW Padłem od początku fabuły. Znowu jakieś 4 przedmioty uciekają od ciebie (tym razem pomagają im w tym brzydcy panowie)