[Avernum 3: Ruined World] Recenzja

Zapraszamy do zapoznania się z recenzją gry "Avernum 3: Ruined World"!

„Avernum 3: Ruined World” to zakończenie najnowszej trylogii „Avernum”, będącej remakiem pierwszej trylogii „Avernum”, która była remakiem trylogii „Exile”. Jest przez to (łącznie z grami z serii „Exile”) dwunastą produkcją Jeffa Vogela i jego studia Spiderweb Software. Przy tak rozbudowanej "grografii", zaczynanie przygody od „Ruined World” mogłoby się wydawać strzałem w stopę. Obawy o zagubienie się w kwestii powiązań fabularnych, odniesień, relacji pomiędzy bohaterami i innych podobnych przeszkód mogą odstraszać. Płonne zmartwienia, szybko okazuje się, że „Avernum 3” jest tytułem świetnie wprowadzającym do tego świata i po 15 minutach czułem się jak u siebie w domu. Co oferuje nam „Avernum 3: Ruined World”?... Czytaj dalej!

Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!

Odpowiedz
Właśnie przed chwilą ukończyłem, jednocześnie kończąc pierwszą trylogię Avernum i muszę powiedzieć, że ze wszystkich trzech gier w Ruined World grało mi się najgorzej. Nie, to nie jest zła gra. To wciąż kawał porządnego, wciągającego crpga. Tyle, że o wiele lepiej grało mi się w Escape of the Pit, oraz Crystal Souls.
Przede wszystkim mapa w Avernum 1 i 2 była mniejsza (choć nadal dość duża), ale jednocześnie bardziej zwarta i wypełniona ciekawymi lokacjami. Ta z trójki jest ogromna, kilka razy większa od tej z poprzednich części. Niestety wielkość nie poszła w parze z jakością. Mam wrażenie, że nadmiernie ją rozciągnięto, tworząc duże puste przestrzenie pomiędzy większymi miastami i lochami, które starano się zamaskować tworząc tam malutkie, podobne do siebie osady zaludnione tymi samymi npc.
Główny wątek też nie zachwyca. Powstrzymaj pierwsza plagę, powstrzymaj druga plagę, dowiedz się kto stoi za zagrożeniem itd...Znacznie bardziej podobało mi się poznawanie dziwnego, podziemnego świata w Avernum 1, czy szukanie kryształowych dusz w Avernum 2.
Ostatnia rzecz to fakt, że gra jest wyraźnie łatwiejsza od wcześniejszych. Doświadczenie zdobywamy tu w ilościach hurtowych, a na levelu 30+ gra przestaje być jakimkolwiek wyzwaniem. Do tego dosłownie tonąłem w morzu zwojów, mikstur, czy kryształów wspomagających. Skutek tego był taki, że walka szybko stała się powtarzalna i nurząca.

Mimo wszystko nie żałuje zagrania w tą grę, bo jak napisałem na początku nadal potrafi wciągnąć. Niestety jeśli dwie pierwsze części oceniłbym tak na 8/10. To Riuned World dostaje ode mnie 7/10.
Odpowiedz
← Artykuły

[Avernum 3: Ruined World] Recenzja - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...