Fus- Ro'dah! (opowiadanie w częściach)

Cz. 1

Mam na imię Nastia. Tak dokładniej to: Anastasia Aranei von Lorenz.
Mieszkam w Skyrim od wieku 3 lat. Tak naprawdę, jestem Skaaldem. Urodziłam się na wyspach wschodnich Askalonu, czyli tak zwanej Skaalii. Jest tam bardzo zimno... z braku lepszego wyjścia, ja wraz z moimi rodzicami przeniosłam się ty, do ciepłej prowincji Skyrim.
Jestem jedną z tych "innych". Dla mnie to po prostu DAR.
Mam na myśli to, że... potrafię rozmawiać ze smokami. Znam ich język, ich czary, ich zwyczaje.
Nie, wcale nie uczyłam się tego od małego. Wręcz przeciwnie. Pewnego razu, okazało to się samo...

***

- Nastia!- słyszę nad sobą głos mojego trenera.

Nie, Ana, wcale się nie zamyśliłaś...

- Słucham, trenerze Dante- odpowiedziałam, wracając do rzeczywistości.

- Jak będziesz tak dalej się zamyślać, nie będę cię trenował. Mam do tego prawo. Przecież jestem doradcą i NAJLEPSZYM PRZYJACIELEM króla Ulfrika! A teraz wykonaj polecenie generał Riley i udaj się na zwiady do twierdzy Cesarskich. Przy twierdzy spotkasz Torina i Heva. Pomogą ci, przecież trafiłaś do naz miesiąc temu...

- Sugerujesz, że jestem na tyle słaba i niewyszkolona, że nie dam rady wkraść się do twierdzy tych debilów Cesarskich i wykraść im plany?

- Grzeczniej!

- Ha, rozmawiasz z najlepszym włamywaczem w całym Tamriel! Byłam PRZYWÓDCZYNIĄ Gildii Złodzieii i Mrocznego Bractwa, zanim do was dołączyłam! A teraz idę, nie chcę słuchać jak wrzeszczysz mi nad uchem.

Założyłam naramienniki żelazne oraz buty ze skóry giganta i dzierżąc w ręku stalowy miecz, poszłam do twierdzy Cesarskich...


Cz. 2


Byłam w środku. Stare, omszałe mury już były za mną. Teraz tylko wykraść plany i jak najszybciej stąd zwiewać...
Poszłam wzdłóż prawej ściany, możliwie jak najciszej.
Wtedy ktoś krzyknął, po czym zemdlałam...

***

Czy zawsze muszę coś zchranić? myślę.
Wnet ktoś wchodzi do pokoju w którym leżę... no właśnie. Ja leżę. Ktoś musiał mnie przenieść, gdy... właśnie. Co się stało?
- A nie mówiłem?- wykrzyknął Dante.- A nie mówiłem, abyście wykradli te plany w grupie? A nie mówiłem?- powtórzył raz jeszcze.
- No tak...- zasyczałam.- Cholera... co się w ogóle stało?
- Po tym, jak SAMA weszłaś do twierdzy Cesarskich, ich żołnierze uśpili cię gazem pieprzowym.
- Jakim gazem?-Złapałam się za tył głowy.

Gdy tak rozmasywała głowę, nagle poczułam na ręce coś ciepłego. Zabrałam rękę od głowy i posmakowałam ciepłej cieczy.
Szlag, pomyślałam, widząc krew na mojej ręce...



Cz. 3


Widząc na mojej ręce krew, nie przestraszyłabym się tak bardzo, gdyby nie fakt, że krwawiło mi z tyłu głowy, przy tętnicy.
- Spokojnie, zaraz zatamujemy krwawienie- powidział mój trener, widząc moją minę.- Nie chcieliśmy robić nic bez twojej zgody... mogłabyś sobie nie życzyć...

Wskazał po woli na plamę krwi pod moimi żebrami.

- No wiesz, mogłabyś się krępować...- speszył się.
- Nieważne- odpowiedziałam spokojnie, po czym poszłam do łazienki.

Przy umywalce znalazłam wodę utlenioną, bandaże i waciki. Przemyłam ranę przy mojej klatce piersiowej wodą utlenioną, po czym założyłam w to miejsce opaskę uciskową.
Wyszłam z łazienki z dumną miną. Przeszłam koło trenera Dante i sprzątaczki, idąc do Farkasa, mojego przyjaciela.

- Co jest?- zapytał, gdy zobaczył mój nastrój.
- Dante się na mnie wkurzył, za to, że chciałam się wykazać. Powiedział, abym nigdy nie chodziła sama na takie wyprawy, po czym nagle jakby przejmował się tym, że zostałam lekko ranna.
- Może widzi w tobie potencjał?
- Nie przepada za mną...
-Co ty mówisz! Mi powiedział, że jesteś jego najzdolniejszą uczennicą!
- Idę- powiedziałam, po czym poszłam... pozwiedzać Skyrim.





Dalej weny nie miałam, iks de. Dzięki za przeczytanie. Opowiadanie na podstawie gry Skyrim.
Odpowiedz
Dobrze że krótkie W Skyrim znali nadtlenek wodoru?
Odpowiedz
← Fan Works

Fus- Ro'dah! (opowiadanie w częściach) - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...