Jesteś z cieniem za pan brat, starasz się unikać kłopotów za pomocą skutecznej dywersji i unikasz rozlewu krwi? A może wręcz przeciwnie i korzystasz z mroku korytarzy, aby wbić sztylet w serce nieświadomej ofiary, nadając śmierci wybitnie personalny wymiar? Niby tak, tylko po co się czaić, skoro można silnym kopem wyważyć drzwi, wykrzyczeć dumnie "gra skończona, łachudry!" i uwolnić pełne spektrum swoich destrukcyjnych mocy?!
class="lbox">Niezależnie od tego, jaki styl rozgrywki preferujesz, twórcy "Dishonored 2" obiecują, że poczujesz się jak w domu i nie będziesz pokrzywdzony za to, iż grasz zgodnie ze swoją naturą. Ba! W drugiej części cyklu możesz nawet pokazać środkowy palec enigmatycznemu Odmieńcowi i nie przyjąć jego śmiercionośnych mocy. "Niektórzy wolą być jak Batman niż Superman" – tłumaczą twórcy w najnowszym materiale promującym produkcję i trudno się z nimi nie zgodzić.
Gra już w sprzedaży.