class="lbox">
Poznajcie Harry’ego Dresdena, pierwszego (i jedynego) chicagowskiego maga-detektywa. Okazuje się, że w naszym „zwykłym” świecie wprost roi się od niezwykłych, magicznych istot, które najczęściej mają z ludźmi na pieńku. I tu na scenę wkracza Harry.
Zaniepokojona serią domniemanych samobójstw policja wzywa na pomoc Harry’ego, który na miejscu zbrodni natychmiast trafia w dziesiątkę i odkrywa magiczną skazę, której nie można z niczym pomylić. Znajduje również przeznaczoną dla niego wiadomość, która nie jest bynajmniej sympatyczna. „Zabójstwa” będą trwały, dopóki Harry nie zdoła powstrzymać swojego dręczyciela – tymczasem wszystkie poszlaki prowadzą do jego przyrodniego brata, co zupełnie nie ma sensu.
Tak się nieszczęśliwie składa, że w toku śledztwa Harry ściąga sobie na kark bandę wampirów żywotnie zainteresowanych wynikami dochodzenia. Wkrótce okazuje się, że wszyscy jego przeciwnicy mają przewagę liczebną i siłową, on zaś zostaje wystawiony na groźne pokusy. Jeśli zawiedzie, jego przyjaciele zginą. W rozwinięciu newsa znajdziecie fragment pierwszego rozdziału.
Wiele rzeczy nie jest takimi, jakimi się wydają. Najgorsze rzeczy w życiu nigdy takie nie są.
Zaparkowałem swojego wielobarwnego volkswagena garbusa, starego i poobtłukiwanego, przy rozsypującym się budynku mieszkalnym w Chicago, niespełna pięć przecznic od punktu, gdzie sam wynajmowałem mieszkanie. W chwili, gdy gliny mnie wzywają, na miejscu na ogół dzieje się mnóstwo rzeczy – co najmniej jeden trup, kilka radiowozów, cała masa migających niebieskich świateł, żółto-czarna taśma oraz przedstawiciele prasy – a przynajmniej wszystko wskazuje na to, że wkrótce należy się tego spodziewać.
Tym razem na miejscu zbrodni panował całkowity spokój. Nie widziałem oznakowanych samochodów policyjnych i była tylko jedna karetka. Parkowała w pobliżu, a światła miała zgaszone. Obok przechodziła młoda matka. Jedno dziecko miała w wózku, a drugie trzymało ją za rękę. Mój samochód minął starszy mężczyzna z labradorem na smyczy. Nie widziałem gapiów ani nikogo, kto zachowywałby się nietypowo.
Dziwne.
Choć było słoneczne majowe popołudnie, po karku przebiegł mi niesamowity dreszczyk. Z reguły mi się to nie zdarza, dopóki co najmniej jeden koszmarny stwór nie dokona jakiegoś spektakularnego, krwawego czynu. Złożyłem to na karb paranoi związanej z zaawansowanym wiekiem. Nie jestem aż taki stary, zwłaszcza jak na maga, ale wieku przybywa z każdą chwilą i na pewno nie planuje on dla mnie nic dobrego.
Dane na temat książki:
- Tytuł: Biała noc
- Autor: Jim Butcher
- ISBN: 978-83-7480-655-8
- Tłumaczenie: Michał Jakuszewski
- Oprawa: miękka
- Liczba stron: 624
- Rok wydania: 12 sierpnia 2016
- Cena detaliczna: 39,00 zł