Gość_Maciek*
Witam mam problem z neverwinter nights 1, otóż juz 2 razy zdarzyło mi się że po odrodzeniu w domu sprawiedliwości, towarzysze mnie atakują najpierw Tom a teraz Dealan. A dzieje się to tak, jesteśmy gdzieś, na jakimś zadaniu. Towarzysz ginie, a ja jakies 15 minut po nim, wybieram odrodzenie przenosi mnie do domu sprawiedliwości i nagle mam towarzysza zaznaczonego jako wroga i musze z nim walczyc, gdy ginie znika i nigdzie go nie ma. Nie za każdym odrodzeniem sie to dzieje czasem jest normalnie, ponowne wczytanie save nie działa.
Demon
Ilość postów: 15146
Klasa: Demonolog
1. Nie używaj opcji odrodzenia. Nigdy. W grze tego typu jest to skrajnie nieopłacalne i niezasadne przy możliwości wczytania dowolnego zapisu.
2. Miej MINIMUM 3 zapisy, nadpisywane wymiennie. Polecam więcej. Zapisuj zawsze przed trudniejszymi walkami. Jeśli jakaś Cię zaskoczy, używaj wpierw kamienia teleportacji - to straszliwie przegięty artefakt, właśnie po to go mamy.
3. Zaktualizuj swoją wersję gry, jeżeli nie jest najnowsza z możliwych. Ten błąd zdarzał się niekiedy w starszych wersjach, nie tylko w przypadku odrodzenia i towarzyszy, czasem też zwyczajnych NPC po wczytaniu gry.
4. Jeśli nic z powyższych nie działa, a nadpisałeś już grę na ostatnim zapisie z omawianym błędem w środku - koniecznie wróć do starszego zapisu, choćby miała być to cała dzielnica "w plecy". Od biedy możesz zawsze po prostu dojść do tego etapu od początku, prolog i mniej więcej połowa pierwszego aktu to około 2 godzin grania.
Gość_Maciek*
Myślałem też nad tym żeby może jakoś zespawnować tych towarzyszy, jakaś komenda albo Klient MG ? bo kończę już pierwszy rozdział, a Toma straciłem od razu na początku.
Gość_Lucid*
Sami sie odrodza po przejsciu do 2 aktu