Nadzieja umiera ostatnia. Wiara, że Mark Watney przetrwa samotnie na martwej planecie i bezpiecznie wróci do domu. Szansa na to, iż Ridley Scott powróci do hollywoodzkiego panteonu, reżyserując w końcu coś, co kolejny raz może zachwycić międzynarodową publiczność. Wytwórnia 20th Century Fox zaufała filmowcowi, przyśpieszając premierę jego najnowszej produkcji i przenosząc ją na zdecydowanie lepszy, z marketingowego punktu widzenia, termin.
class="lbox">Tylko czy widzowie uwierzą w "Marsjanina"? Do sieci trafił nowy zwiastun filmu, który ponownie wzbudza uzasadnioną ciekawość.
[Opis dystrybutora] Straszliwa burza piaskowa sprawia, że marsjańska ekspedycja, w której skład wchodzi Mark Watney, musi ratować się ucieczką z Czerwonej Planety. Kiedy ciężko ranny Mark odzyskuje przytomność, stwierdza, że został na Marsie sam w zdewastowanym przez wichurę obozie, z minimalnymi zapasami powietrza i żywności, a na dodatek bez łączności z Ziemią. Co gorsza, zarówno pozostali członkowie ekspedycji, jak i sztab w Houston uważają go za martwego, nikt więc nie zorganizuje wyprawy ratunkowej; zresztą, nawet gdyby wyruszyli po niego niemal natychmiast, dotarliby na Marsa długo po tym, jak zabraknie mu powietrza, wody i żywności. Czyżby to był koniec? Nic z tego. Mark rozpoczyna heroiczną walkę o przetrwanie, w której równie ważną rolę co naukowa wiedza, zdolności techniczne i pomysłowość odgrywają niezłomna determinacja i umiejętność zachowania dystansu wobec siebie i świata, który nie zawsze gra fair…
Film trafi do polskich kin 2 października.