Dwa lata temu niezależne studio Vogelsap zapowiedziało swoją postapokaliptyczną produkcję zatytułowaną "The Flock". Wówczas wiedzieliśmy, że w grze znajdziemy się w czasach, w których ludzkość wymarła, a przeżyć udało się jedynie rasie zwanej Stadem. Jak się dziś okazuje, "The Flock" będzie bardziej apokaliptyczne, niż mogłoby się wydawać...
class="lbox">Okazuje się bowiem, że w grze planowany jest prawdziwy koniec świata. A wyglądać ma to następująco. Po premierze, która zaplanowana jest na trzeci kwartał 2015 roku, w menu gry, na oficjalnej stronie oraz na Steamie pojawi się specjalny licznik, który odmierzać ma populację zamieszkującą Ziemie stworzoną przez studio Vogelsap. Wskaźnik ten będzie malał, wraz ze śmiercią kolejnych postaci graczy. Gdy dobije zera, opcja zakupy tytułu zostanie usunięta, a wszyscy, którzy posiadają w swojej kolekcji "The Flock", staną przed wielkim finałem. Po nim dostęp do zabawy zostanie całkowicie zablokowany. Jaki jest cel dewelopera? Chęć wywołania emocji, jakich gry komputerowo dotychczas nie dostarczały.
Co sądzicie o tym pomyśle?