[GIII] Małe dużo psuje?
Co waszym zdaniem można by poprawic w samej grze. Jeśli o mnie chodzi to wyrzuciłbym Ognisty Miecz, bo on dyskwalifikuje wszystko co zadaje mniej niż 100 obr. Śmieszne są też łuki i kusze, bowiem wszyscy wiedzą, że na realu kusza strzela 10 razy wolniej od łuku ale obrażenia są ogromne. Szczerze więc jakoś tych ostatnich nie używałem
Hmm... to, że w zbroi paladyna latasz beztrosko obok orków... zero nastroju oblężenia... ucisku, chodzimy gdzie chcemy i jak chcemy...
Nie podoba mi się wykonywanie misji dla wszystkich stron... powinno byc :
rebels, rangers, nomads, normar vs orcs, hashishin
a to rozwiązanie uważam po prostu za głupie. Mam 53 pkt respektu u rebelsów i zbroje paladyna, a w nemorze mówią że nie wiedzą czy mogą mi ufać...
[Dodano po chwili]
ps ->
Podzielam twoje zdanie dotyczące flame sworda o0 na 2 levelu (120 sily) mozesz miec bron ktora zadaje 100, swieci i kosztuje grosze, natomiast bastard ktory zadaje 90 potrzebuje 180 sily i kosztuje 16 000 :\
łucznik ktory nie powinien wiedziec za ktory koniec miecza trzymac moze walczyc takim dobrym mieczem :x
Nie podoba mi się wykonywanie misji dla wszystkich stron... powinno byc :
rebels, rangers, nomads, normar vs orcs, hashishin
a to rozwiązanie uważam po prostu za głupie. Mam 53 pkt respektu u rebelsów i zbroje paladyna, a w nemorze mówią że nie wiedzą czy mogą mi ufać...
[Dodano po chwili]
ps ->
Podzielam twoje zdanie dotyczące flame sworda o0 na 2 levelu (120 sily) mozesz miec bron ktora zadaje 100, swieci i kosztuje grosze, natomiast bastard ktory zadaje 90 potrzebuje 180 sily i kosztuje 16 000 :\
łucznik ktory nie powinien wiedziec za ktory koniec miecza trzymac moze walczyc takim dobrym mieczem :x
Szczerze powiedziawszy - jeżeli bym miał wszystko wymienić, to by mi miejsca nie starczyło. Więc wymienię tylko te najważniejsze .
-Jawne plucie w twarz miłośnikom serii poprzez denny początek gry (gdzieś o tym mówiłem już - nie będę się powtarzał)
-Słabiutkie zakończenia (j/w)
-Straszny system walki. Lejemy się z jednym przeciwnikiem, a reszta czeka w kolejce...
-Kod gry! Nieadekwatność wymagań do grafiki!
-Orkowie przy i w samym Venagrdzie niezależnie od wszystkiego nas atakują
-Brak kitki Beza
-Mało przygód ze starymi przyjaciółmi
-Jawne plucie w twarz miłośnikom serii poprzez denny początek gry (gdzieś o tym mówiłem już - nie będę się powtarzał)
-Słabiutkie zakończenia (j/w)
-Straszny system walki. Lejemy się z jednym przeciwnikiem, a reszta czeka w kolejce...
-Kod gry! Nieadekwatność wymagań do grafiki!
-Orkowie przy i w samym Venagrdzie niezależnie od wszystkiego nas atakują
-Brak kitki Beza
-Mało przygód ze starymi przyjaciółmi
Zdecydowanie nie powinno być tego nowego systemu walki, czyli ciągłe nawalanie LPM. Zepsuli to co odróżniało Gothica od innych gier(m.in.), czyli wykonywanie akcji za pomocą LPM i strzałki w górę. Także zgadzam się, że powinni zmniejszyć obrażenia Ognistego Miecza. I najlepiej by było gdyby powrócić do standardowej przynależności do konkretnej gildii. Oraz wykluczyć te bugi...
Zgadzam się z Farfelem, że orkowie nie reagują na nasz strój. Może tam nie było reklam Gothica???
Fajnie by było gdyby np. taki niewolnik padłby na kolana i dziękował Innosowi na widok kogoś w szacie maga ognia siekającego orków. Co do walki to ja mam taki problem Orcsy padają na glebę, a ja niechcący
moim długim mieczykiem zahaczam następnego i jak tamten wstaje to mam 2 z obrotami ( KTarach ) na karku. No, a łuki to strzelają wolniej od Intercity we Włoszczowej
Fajnie by było gdyby np. taki niewolnik padłby na kolana i dziękował Innosowi na widok kogoś w szacie maga ognia siekającego orków. Co do walki to ja mam taki problem Orcsy padają na glebę, a ja niechcący
moim długim mieczykiem zahaczam następnego i jak tamten wstaje to mam 2 z obrotami ( KTarach ) na karku. No, a łuki to strzelają wolniej od Intercity we Włoszczowej
To tam nic najgłupsze jest celowanie czarów. Jest taka misja z Kaelinem i obozem tych co ich w nordmarze nie lubią no i tam 4 razy spaliłem go kulą ognia. Orkowi szamani wyznawcy Beliara walą kulami ognia i lancami, których jak byk Beliar NIE produkuje. Szkoda też, że nie da sie zasmakowac gobliniego mięsa . Plusem jest to, że do zabitego ścierwojada z czasem nadciągną wilki
Mnie denrwuje to,że nie ma przynależności do gildii,jak w 1 i 2.Drażniło mnie też słabe SI towarzyszy (strach gdziekolwiek z nimi iść bo potrafią na wilku zginąć)i przeciwników(gdy lejesz jednego,reszta czeka na swoją kolej).Poza tym nabijasz rep.u buntownikówa,a i tak na końcu możesz być wybrańcem Beliara.
A jak sie nie wkurzyłem gdy po odbiciu chocby Ardei niewolnicy mówią do MNIE ,,Odczep się'' Ze złości rozbiłem całą wiochę
Głupie jest to, że deszcz ognia jakoś tak dziwnie pali kolesi z niebieskim (eskorta lub przywołanie). Aha i Demon niszczył zombiaki obok złodziei zboża.
Mi osobiście wiele rzeczy przeszkadza. Oto najważniejsze z nich:
-Brak przynależności do gildii
-Bezdenna torba. Jak człowiek może nosić przy sobie 10 ton broni???!!!
-System walki, który aż za bardzo ułatwia nam rozgrywkę.
-NPC nie reagują na zbroje. Głupio, że wśród orków i najemników łaziłem bezproblemowo w zbroi buntownika, albo wśród asasynów w szacie koczownika.
-Mała realność podczas strzału z łuku. Chodzi mi głównie o to jak człowiek może sobie spokojnie biec ze strzałą we łbie. Albo chociaż nie kuleje kiedy bełt tkwi mu w stopie.
-Przerażająco mała ilość questów ze starymi przyjaciółmi. Tak naprawdę takie większe questy są związane tylko z Miltenem(Puchary Ognia) i z Lee(zabicie króla Rhobara II)
-Brak kobiet jako osoby z którymi związane są questy(pomijając Yasmin, Alime)
-Brak przynależności do gildii
-Bezdenna torba. Jak człowiek może nosić przy sobie 10 ton broni???!!!
-System walki, który aż za bardzo ułatwia nam rozgrywkę.
-NPC nie reagują na zbroje. Głupio, że wśród orków i najemników łaziłem bezproblemowo w zbroi buntownika, albo wśród asasynów w szacie koczownika.
-Mała realność podczas strzału z łuku. Chodzi mi głównie o to jak człowiek może sobie spokojnie biec ze strzałą we łbie. Albo chociaż nie kuleje kiedy bełt tkwi mu w stopie.
-Przerażająco mała ilość questów ze starymi przyjaciółmi. Tak naprawdę takie większe questy są związane tylko z Miltenem(Puchary Ognia) i z Lee(zabicie króla Rhobara II)
-Brak kobiet jako osoby z którymi związane są questy(pomijając Yasmin, Alime)
Takie zbroje mieszały by grę Np. nogawice pala napierśnik orka i rękawice rangera+ hełm ejnara śmiesznie by bezi wyglądał
Wywaliłaybym nauczycieli od Siły itp. moim zdaniem, takie umiejętności powinno się dostawać wraz z nowym poziomem. To jest troche męczące, szukanie po całym świecie kogoś kto cię nauczy jak obsługiwać kilof by wypełnić jakieś zadanie. Szczególnie denerwujące jest to, gdy brakuje ci punktów siły, by nauczyć się po mistrzowsku władać mieczem a punkty nauki przeznaczyłeś na coś równie potrzebnego, i marnujesz czas by nabić sobie kolejny poziom.
To jest tylko moje zdanie, bo niektórzy lubią takie uruzmaicenia.
[Dodano po chwili]
Jeżeli chodzi o rozwiązanie ze zbrojami, to też mi się to nie podobało. W Fable, do każdego zestawu, są spodnie hełm i tors itp. a ludzie w mieście reagowali jakie masz ubranie. jak miałeś tylko jakieś szmaty, to się z ciebie śmiali, a jak mroczną zbroje to się bali xD Jeżeli chodzi o zadania z postaciami ze starej części, to też mnie trochę zdziwiło, bo w poprzednich częściach mieli duże znaczenia, a tu spotykam ich tylko przelotnie.
To jest tylko moje zdanie, bo niektórzy lubią takie uruzmaicenia.
[Dodano po chwili]
Użytkownik Matikf dnia czw, 05 lip 2007 - 21:23 napisał
Mi osobiście wiele rzeczy przeszkadza. Oto najważniejsze z nich:
-Brak przynależności do gildii
-Bezdenna torba. Jak człowiek może nosić przy sobie 10 ton broni???!!!
-System walki, który aż za bardzo ułatwia nam rozgrywkę.
-NPC nie reagują na zbroje. Głupio, że wśród orków i najemników łaziłem bezproblemowo w zbroi buntownika, albo wśród asasynów w szacie koczownika.
-Mała realność podczas strzału z łuku. Chodzi mi głównie o to jak człowiek może sobie spokojnie biec ze strzałą we łbie. Albo chociaż nie kuleje kiedy bełt tkwi mu w stopie.
-Przerażająco mała ilość questów ze starymi przyjaciółmi. Tak naprawdę takie większe questy są związane tylko z Miltenem(Puchary Ognia) i z Lee(zabicie króla Rhobara II)
-Brak kobiet jako osoby z którymi związane są questy(pomijając Yasmin, Alime)
-Brak przynależności do gildii
-Bezdenna torba. Jak człowiek może nosić przy sobie 10 ton broni???!!!
-System walki, który aż za bardzo ułatwia nam rozgrywkę.
-NPC nie reagują na zbroje. Głupio, że wśród orków i najemników łaziłem bezproblemowo w zbroi buntownika, albo wśród asasynów w szacie koczownika.
-Mała realność podczas strzału z łuku. Chodzi mi głównie o to jak człowiek może sobie spokojnie biec ze strzałą we łbie. Albo chociaż nie kuleje kiedy bełt tkwi mu w stopie.
-Przerażająco mała ilość questów ze starymi przyjaciółmi. Tak naprawdę takie większe questy są związane tylko z Miltenem(Puchary Ognia) i z Lee(zabicie króla Rhobara II)
-Brak kobiet jako osoby z którymi związane są questy(pomijając Yasmin, Alime)
[post="73222"]<{POST_SNAPBACK}>[/post]
Jeżeli chodzi o rozwiązanie ze zbrojami, to też mi się to nie podobało. W Fable, do każdego zestawu, są spodnie hełm i tors itp. a ludzie w mieście reagowali jakie masz ubranie. jak miałeś tylko jakieś szmaty, to się z ciebie śmiali, a jak mroczną zbroje to się bali xD Jeżeli chodzi o zadania z postaciami ze starej części, to też mnie trochę zdziwiło, bo w poprzednich częściach mieli duże znaczenia, a tu spotykam ich tylko przelotnie.
Tak,zgadzam się z Ulvhedin.W Fable ubiór był ważny(od siebie dodam,że jak się grało jako dobry ludzie bili brawo,jak jako zły to kulili się ze strachu,to samo jak się wyjmuje broń,a w Gothicu jak wyciągniesz mieczyk,to zwykły niewolnik ci grozi,żebyś schował)Do tego ci starzy znajomi są spotykani przelotnie(lecisz przez Bragę,patrzysz Diego siedzi.Fajnie.No dobra idę dalej.)i w ogóle kupa bugów w tym Gothicu 3,słaby system walki i jakoś tak bez klimatu(wolę dwie wcześniejsze części,na tej się lekko zawiodłem).
Gość_Frodo*
#19
Oj dużo, dużo!
- Gra jest... nudna
- grają w nią przedszkolaki (dosłownie!), przez co wychodzą "wysokie oceny"
- przyjaciele zostali zdegradowani do roli przydupasów
- silnik gry... masakra i żal
- bardzo dużo niedokończonych, obiecanych przed premierą rzeczy nie istnieje
- rekordowa liczba bugów, pobijająca wszystkie dotychczasowe gry, wliczając w to Daggerfalla i Stronghold 2
- żałosna fabuła
- średni klimat, nudzi się po jakimś czasie, jakoś trudno się w niego wczuć
- żałosny system sterowania
- AI przeciwników, 50 poziom, rzeź w mieście orków, jeden wilk nawala do ciebie z prędkością AK47, po chwili śmierć
- Zbyt łatwy dostęp do pieniędzy (przykład? W drodze do Montery, idźcie w prawo, na wzgórze, stamtąd wystarczy wybić "Shrat'y", każdy ma maczugę za 1350)
- jeszcze raz nuda
- średniej jakości zbalansowanie rozgrywki
- dialogi - krótkie i suche, pozbawione czegokolwiek (chodzi mi o same teksty), jest ich mało, przykład? Idziesz do Xardasa, jesteś ciekawy jak on ci to wytłumaczy... A tu co? Spie***** po artefakty a bez nich nie wracaj. Odzywki gości też to potwierdzają.
- muzyka - świetna, ale za mało kawałków...
- głupi wydawca
- pogwałcenie kitki Bezimiennego! Żal!
- Średniej jakości animacje na filmowym wstępie... Może to nie jest Blizzard, ale bez przesady!
- Grafika:
- dziwne zmiany w twarzy Bezimiennego
- kilka modelowych wybryków, widzieliście żeby człowiek był biały a twarz miał brązową? Może kominiarz ale nie Vatras
- błędy w grafice, niedopracowanie shaderów, przenikanie przez ściany, błyskotanie na biało, lekko przesadzony oślepiający bloom
później dopiszę więcej
- Gra jest... nudna
- grają w nią przedszkolaki (dosłownie!), przez co wychodzą "wysokie oceny"
- przyjaciele zostali zdegradowani do roli przydupasów
- silnik gry... masakra i żal
- bardzo dużo niedokończonych, obiecanych przed premierą rzeczy nie istnieje
- rekordowa liczba bugów, pobijająca wszystkie dotychczasowe gry, wliczając w to Daggerfalla i Stronghold 2
- żałosna fabuła
- średni klimat, nudzi się po jakimś czasie, jakoś trudno się w niego wczuć
- żałosny system sterowania
- AI przeciwników, 50 poziom, rzeź w mieście orków, jeden wilk nawala do ciebie z prędkością AK47, po chwili śmierć
- Zbyt łatwy dostęp do pieniędzy (przykład? W drodze do Montery, idźcie w prawo, na wzgórze, stamtąd wystarczy wybić "Shrat'y", każdy ma maczugę za 1350)
- jeszcze raz nuda
- średniej jakości zbalansowanie rozgrywki
- dialogi - krótkie i suche, pozbawione czegokolwiek (chodzi mi o same teksty), jest ich mało, przykład? Idziesz do Xardasa, jesteś ciekawy jak on ci to wytłumaczy... A tu co? Spie***** po artefakty a bez nich nie wracaj. Odzywki gości też to potwierdzają.
- muzyka - świetna, ale za mało kawałków...
- głupi wydawca
- pogwałcenie kitki Bezimiennego! Żal!
- Średniej jakości animacje na filmowym wstępie... Może to nie jest Blizzard, ale bez przesady!
- Grafika:
- dziwne zmiany w twarzy Bezimiennego
- kilka modelowych wybryków, widzieliście żeby człowiek był biały a twarz miał brązową? Może kominiarz ale nie Vatras
- błędy w grafice, niedopracowanie shaderów, przenikanie przez ściany, błyskotanie na biało, lekko przesadzony oślepiający bloom
później dopiszę więcej
Cytat
-Mała realność podczas strzału z łuku. Chodzi mi głównie o to jak człowiek może sobie spokojnie biec ze strzałą we łbie. Albo chociaż nie kuleje kiedy bełt tkwi mu w stopie.
Ludzie czy wy czasem nie wymmagacie od twórców nieco za dużo? Jesli chcieliny umieścić taki realizm że np. noga odpada NPC jeśli się ja trafi to gra by chyba nie wyszła przed 2010...
Nie wymagajmy za dużo, cała seria Gothic taka jest że nie widać obrażen po NPC.
Ale zgadzam się z tym ze bezsensowne jest, że gdy trafimy NPC np. w głowe z 2m ( stałem przed nim i celowałem dokładnie w Środek głowy ) to on dalej biega....Nie wymagam tego żeby głowa realistycznie odpadła, ale do jasnej anielki można by tyle realizmu wpleść że tak trafiony NPC jest martwy?!
Oprócz tego wkurza mnie:
- silnik gry i optymalizacja,
- muzyka, np. w momencie walki w Myrtanie....czasem mam ochote wyłaczyć głośniki....ale za to nadrabia soundtrackiem np. z Isthar lub Bragi,
- to że gra jest taka "miła"....wręcz robiona dla dzieci...powinno być więcej wrogości, w końcu trwa wojna, ale to tylko moje indywidualne odczucie.
- brak wczytywania się gry podczas przejść do poszczególnych prowincji, w ten sposób robi sie straszny bajzel przy teleportowaniu,
- nie reagowanie NPC na strój,
- fabuła kuleje
- system walki - z zwierzętami jest ciężko, ale z 15 osobową grupą napastników radzę sobie bez problemu...
No to narazie tyle jak sie mi przypomni coś to dopiszę