[Co robimy w ukryciu] Recenzja

Zapraszamy do zapoznania się z recenzją filmu "Co robimy w ukryciu"!

Krzyslewy: Niestety na wampirach nadal ciąży klątwa „Zmierzchu”. Sprawia, że kojarzone są one z przystojnymi młodzieńcami, którzy kochają się w zakompleksionych nastolatkach, niż z mrocznymi, żądnymi krwi potworami. Oczywiście w tym momencie generalizujemy, ponieważ ukazują się tytuły próbujące odbudować reputację nocnych istot. Czy skutecznie – to już inna sprawa. Miejmy nadzieję, że profanacja wampirów autorstwa niejakiej Meyer kiedyś wreszcie odejdzie w niepamięć. Nowozelandzki film, jaki mam przyjemność recenzować, nie stara się jednak zaprezentować słynnych stworzeń jako złe do cna oraz przerażające monstra. Wręcz przeciwnie – twórcy zdecydowali się na zrealizowanie satyry o wampirach, przypominającą kiepskiej jakości produkcje paradokumentalne... na przykład takie „Dlaczego ja?”.... Czytaj dalej!

Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!

Odpowiedz
Mnie się podobał ten film i nie krzywdziłabym go porównaniami do pseudotelewizyjnych pseudoprogramów. Jasne, trzeba go przyjąć z przymrużeniem oka, bo to w końcu przerysowany, groteskowy obraz wampirów, ale bardzo dobrze zrobiony. Trochę mi przypomina niektóre wypowiedzi Regisa z "Wiedźmina". Regis oczywiście lepiej sobie radzi, ale jest tu ta sama potrzeba rozprawienia się z legendami, wyśmiania pewnych przesądów i założeń. No bo właściwie jak wampir może się naprawdę bać krucyfiksu i chodzić po ulicy skoro wszystkie płoty są tak wykonane, że zawsze można zauważyć gdzieś krzyż. Albo jak jednocześnie być koszmarnie naiwnym i spotkać się z chyba jeszcze głupszą policją? W każdym razie warto, chociażby po to, żeby obejrzeć wampirze zamiłowanie do porządku podczas zjadania ofiary (ach, te aorty) i cudne stroje
9/10
Odpowiedz
← Artykuły

[Co robimy w ukryciu] Recenzja - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...