Zapraszamy do zapoznania się z recenzją filmu "Co robimy w ukryciu"!
Krzyslewy: Niestety na wampirach nadal ciąży klątwa „Zmierzchu”. Sprawia, że kojarzone są one z przystojnymi młodzieńcami, którzy kochają się w zakompleksionych nastolatkach, niż z mrocznymi, żądnymi krwi potworami. Oczywiście w tym momencie generalizujemy, ponieważ ukazują się tytuły próbujące odbudować reputację nocnych istot. Czy skutecznie – to już inna sprawa. Miejmy nadzieję, że profanacja wampirów autorstwa niejakiej Meyer kiedyś wreszcie odejdzie w niepamięć. Nowozelandzki film, jaki mam przyjemność recenzować, nie stara się jednak zaprezentować słynnych stworzeń jako złe do cna oraz przerażające monstra. Wręcz przeciwnie – twórcy zdecydowali się na zrealizowanie satyry o wampirach, przypominającą kiepskiej jakości produkcje paradokumentalne... na przykład takie „Dlaczego ja?”.... Czytaj dalej!
Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!