Zapraszamy do zapoznania się z recenzją książki "Hell-P"!
Łączenie powieści sensacyjnej z horrorem opatrzonym szyldem wielkiej marki i nazwiskiem kultowego autora wydaje się być wyjątkowo karkołomną formą literackiego samobójstwa. Jaki sens może mieć nawiązywanie do Lovecraftowskiej mitologii Cthulhu we współczesnej narracji grozy i akcji? Autor takich zabiegów skazany jest z góry na niezrozumienie ze strony odbiorców nieobeznanych z gatunkiem stanowiącym dlań punkt odniesienia, zaś ze strony "starych wyjadaczy" na standardowy pokaz krzywych min, protekcjonalnych uśmiechów oraz sarkania, że coś jest nie tak jak "powinno". Skazuje się więc... Czy może raczej skazujemy go my – bezgranicznie oczytani, pseudo eksperccy lub przeciwnie, "casualowi" aż do przesady? Wszak wszystko widzieliśmy, czytaliśmy, nic nas nie wzrusza ani nie przeraża, a już na pewno nie prastare, trącące glonami ktulowe kotlety z ubiegłego stulecia horroru.... Czytaj dalej!
Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!