[Icewind Dale II] Serce Furii – spełnione marzenie?

W sumie trudniej się gra w Serce Furii (w podstawkę z resztą też) normalną pełną drużyną, niż jednym czarownikiem, a co dopiero jednym bardem. W Baldurach był dość mocno gięty jak ktoś wiedział jak go dobrze poprowadzić, ale w Icewind Dale 2 to już jest istny terminator. Warunkiem koniecznym żeby zobaczyć o co chodzi, jest przyznanie bardowi atutu przedłużonej pieśni. Dzięki temu pieśń trwa dodatkowe 2 rundy po zaprzestaniu czynności, co pozwala wybrać kolejną pieśń. Co więcej, jest z tym związany pewien exploit - na pauzie, możemy kilkukrotnie włączyć i wyłączyć daną pieśń, a jej efekty będą się kumulować. Jak łatwo się domyślić, możemy na wyjątkowo trudne walki dodać sobie np. +100 do klasy pancerza i tyle samo odporności na obrażenia fizyczne (pieśń wojenna Kaudich x50), albo zagwarantować sobie same trafienia krytyczne (Melodia Tymory x20). To co nas będzie bolało, to np. zadające obrażenia czary obszarowe, obrażenia od żywiołów, ogłuszenie, unieruchomienie. Ale to też można skontrować - np. 2 poziomy łotrzyka dadzą nam odskok. Udany rzut obronny - zagwarantowany Balladą o Trzech Bohaterach - wyeliminuje całkowicie obrażenia z np. kuli ognia. Można się pobawić, ale w sumie odradzam tak grać, bo to trochę jak na kodach.
Odpowiedz
Haerdalis w Baldurze (II z dodatkiem) nie wymagał takich kombinacji, a sam mógł smokowi dać radę Groźniejszemu niż ten jedyny w IWD II.
Naginam reguły gier, ale aż tak, to mi się nie chce.
Odpowiedz
← Artykuły

[Icewind Dale II] Serce Furii – spełnione marzenie? - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...