Ludzie książki piszą. A inni je czytają na głos i nagrywają. A jeszcze kolejni siadają i słuchają efektu. W prawdzie nie jestem jakimś wielkim fanem tego typu twórczości. Chociaż nie, powinienem napisać inaczej. Nie byłem fanem tego typu twórczości. Dobrze się wiec stało, że "Chłopcy. W Skrócie" zostali nagrani i nie można było zdobyć niczego na kształt transkrypcji – dzięki temu mogło się coś u mnie zmienić. Zapraszam na recenzję słuchowiska od Sound Tropez Studios.
Pierwszych słuchowisk w swoim życiu słuchałem jakieś 5 lat temu. Były to ostatnie tego typu nagrania w mojej karierze słuchacza. Nie dlatego, że mi się nie podobały – po prostu jakoś tak nigdy więcej żadne mnie nie zainteresowało. Wolałem chyba, czytając, sam wyobrażać sobie, jaki głos mają postaci i pozwolić mózgowi wytworzyć dźwięki, które towarzyszą sytuacjom. To wszystko do czasu – dostałem bowiem w swoje łapki egzemplarz słuchowiska wydanego przez Sound Tropez Studios pt. "Chłopcy. W Skrócie". Nie ukrywam, że lubię twórczość Jakuba Ćwieka, więc kiedy tylko miałem wolną chwilę, zgasiłem światło w pokoju, odtwarzacz z nagranym słuchowiskiem podłączyłem do głośników, a następnie wygodnie ułożyłem się na łóżku, by zamknąć oczy i...