Valar morghulis! Słowa te przyświecają całej serii, poczynając od pierwszego tomu. Zaraz, zaraz, "tomu"? Toć ja nie o książce chcę tu pisać (szczegół, że niedawno mało co przez nią – w pewnym sensie – nie wyzionęłam ducha. Nie wiem, czy widzieliście, ale na fejsie krąży youtube'owy filmik, który z poziomu wspomnianego portalu informuje o rzekomej śmierci G. Martina... Chyba nie muszę już tłumaczyć swojej reakcji?), ale o serialu. Serialu, którego czwarty sezon nadciąga, jest coraz bliżej, bliżej i jeszcze bliżej, bo już za niecały miesiąc...!
I choć sceptycznie podchodzę do wszystkich ekranowych adaptacji książek – a w szczególności do omawianego serialu – muszę jednak przyznać, że dotychczasowa wizja nadchodzących odcinków prezentuje się całkiem nieźle. Do tego stopnia "nieźle", że zaczynam się zastanawiać, czy aby na pewno moje postanowienie o zaprzestaniu oglądania się utrzyma (tak, mam wysokie wymagania, jeśli chodzi o wierność literackiemu oryginałowi).
Tymczasem, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, producenci wypuścili w świat nowy trailer (zatytułowany "Secrets"), który znajdziecie w rozszerzeniu.
Jak dla mnie, prezentuje się całkiem smakowicie. A wy co o tym myślicie? Sięgniecie po kolejny sezon?