Miałem wtedy inne rzeczy na głowie. Zresztą, jak widzisz, odzew jest taki, że ho ho. Sam też nie pałam teraz mega entuzjazmem do zabawy pbf, ponieważ obecnie gram w Pillarsy, więc jakąś protezę sesji póki co mam...
O, zagrać z tobą nie miałbym nic przeciwko. Wręcz przeciwnie. Jedyne co mnie kłuło w sesjach Wiktulowych to nie-granie, ale tu wina leży po obu stronach.
Nie będę pisał specjalnie tematu.
Znajdę tu poszukiwaczy przygód chętnych do wzięcia udziału w PRZYGODZIE? Nie mówię o niczym konkretnym, na to przyjdzie czas później. Jeśli do tego dojdzie.
"Stary krasnolud rozgląda się po karczmie spoglądając na każdego swoim przenikliwym wzrokiem"
Pograłbym sobie w jakąś apokalipsę - coś na wzór falloutu; dying light czy czegokolwiek innego. Nieważne jaka apokalipsa, jeśli chodzi o przyczynę, byle dobra
Na mistrza się nie piszę, ale jeśli zebrałaby się konkretna grupa, to mogę ładnie poprosić któregoś z tych dawnych, zasłużonych (zasuszonych? ). Tylko tyle i aż tyle.
Niedoświadczony gracz chętnie dołączył by do sesji RPG najchętniej w klimatach nie całkiem fantastycznych. Spodobała mi się sesja na youtubie z call of cthulhu