Siema...ej Ludzie ratujcie mnie bo nie mam nerwów...gram czarownikiem na 19 poziomie Uczeń Smoka na 7 poziomie... i nadeszłą walka z Valsharessą...nie moge jej zabić...Napiszcie jak ją pokonaliście tak opisowo bardziej...z góry dziekówa :idea: :?: :!: :?
[NWN:HotU] Valsharessa
No co ty nie mozesz jej rozwalic?! Gralem prawie identyczna postacia co ty(dobry wybor) i za pierwszym razem poslalem ja do piekla... Gralem dosc dawno ale pamietam ze wieksze burze pociskow izaaka, moze troche plugawych uwiadow, a moze nawet jek czy tam ryk banchee powinno zalatwic sprawe... I jeszcze taka uwaga: nie pozwol jej rzucac czarow! jesli dobrze pamietam to chyba rzucilemm dwa zaklecia a pozniej do niej podszedlem i nawalalem ja kijem. Ona caly czas probowala rzucac czary a ja nie pozwalalem jej na to i tak sie skonczyl jej nedzny zywot
No wlasnie tez sie zdziwilem ze taka prosta, jej slugusy byly trudniejsze..., np ten drow jak sie szlo bodajze do kolonii oczu. Kilka razy go probowalem rozwalic i guzik. zadawal cios co pare sekund, jak do mnie podszedl to zadnego czaru nie moglem rzucic, a ja wtedy w ogole nie uzywalem czegos takiego jak czary wspomagajace...
Ludzi ludzie ludzie....jaka to jest suczka .. jak wy ja zabiliscie..albo ja jestem jakis lewy albo nie wiem...cała gre na luziku przechodze...nawet mnie raz nie zabili....a ta suczka normalnei zadziabuje mnie:/ jeszcze na dodatek 2 razy sie uzdrawia...raz ja na skraj smierci zabnąłem...ale potem sie za bat wziela i juz po mnie bylo...zaczela mnie dziabac... mam 201 ptk zycia i normlanei jak maslo zchodzi to;/ macie moze jakas taktyke? szlag mnie trafia
Cytat
Lekkim przegięciem było też to że jej się zawsze tak w ostatniej chwili udawało uciec... I jeszcze te tekst "jeszcze się zobaczymy hahahaha" mnie rozwalał..
Olciu - czy my mówimy o tej samej grze? :lol: A może myślisz o walkach z Sabal w mieście avarieli? To ona właśnie zmykała, kiedy zaczynało się robić gorąco...
Cytat
jak wy ja zabiliscie..
Cóż - nic poza tym, co juz napisałem - nie mogę ci powiedzieć. Naprawdę Valsharessa była dość łatwym przeciwnikiem. Podstawowym babolem w jej postaci było to, że zamiast walczyć brała się za czarowanie...Nie powinno się robić takich rzeczy przed nosem dużego faceta z dużym mieczem :wink: . Nie grałem w HotU magiem - może wtedy jest trudniej?
[ Dodano: Wto 28 Gru, 2004 ]
Cytat
moja pamięc.. nie to co kiedyś....
Demencja..., demencja w tak młodym wieku... :lol:
No to ja spróbuję pomóc. Też mialem Czarownika, tyle, że na 20 poziomie, i UCS chyba na 4 albo 5. No więc nie byłbym tego taki pewien, czy Burza Pocisków Izaaka działa. Uwielbiam ten czar i nigdy mnie nie zawiódł poza jednym przypadkiem i nie wiem, czy to przypadkiem Valsharessa nie była . Problemy...? Owszem miałem, ale nie aż takie. Lubię takie wyzwania (dla wojaka może cienka była :? ). Jedyne co mogę poradzić to nie pozwól jej aby póściła na siebie te wszystkie czary defensywne, bo wtedy jak pisałem nawet Burza Pocisków Izaaka jej nic nie robi. A jeszcze jedna bardzo ważna rzecz, ktora pomogła mi wygrać. Przywołaj na początku walki golema (jeśli skonstruowałeś sobie takowego), lub chowańca (jeśli go do tej pory nie przywoływałeś). Valsharessa bowiem, fakt ma spore KP, ale na żaden rodzaj obrażeń za naddto odporna nie jest. To chyba byłoby na tyle .
No jeszcze mozna sprobowac z chowancem. Moj chowaniec byl caly czas na chodzie wiec o nim nie wspominalem, ale w pozniejszej czesci gry jak juz przestalem awansowac w czarowniku to rozwalali go 2 ciosami... A burza pociskow chyba bedzie skutkowac na valsharesse bo z tego co pamietam to ona nie ma zadnej redukcji obrazen, ale nie musze dobrze pamietac bo gralem dawno wiec robcie co chcecie...
Yeee ludzie zabiłem suczke...prze loooz.... kluczem do sukcesu było przywolanie golema - obroncy poszlo jak po masle:D ona bilo go a ja ją i go leczyłem i loooz dzikowa wszystkim za te cenne rady