Cios w plecy to akcja podwójna.
Wymagane do tego jest:
1. Back-stabowana postać musi być zajęta (i oczywiście mieć plecy )
2. Postać back-stabująca musi zdać test przeciwstawny skradanie vs spostrzegawczość postaci back-stabowanej.
3. Postać back-stabująca musi być uzbrojona w sztylet lub coś podobnego (małe i ostre kuj kuj proste?).
4. Postać back-stabowana nie może mieć pełnego plecaka, ciężkiej zbroi itp.

Jeśli wszystkie wymagania są spełnione, to test czy uda się back-stab zamiast Walki Wręcz-Zręczość jeśli się nie uda to jest to zwykły atak.
Jeśli się uda to (dum dum dum ) nie liczy się zbroja i wytrzymałość i back-stabowany ziom test odp; nie zdany to obrażenia razy 2;jesli się uda to obrażenia razy 1 (czyli tylko zbroja i wytrzymałośc się nie liczy).

Co o tym sądzicie?
Czy to za mocne?
Czy za słabe?

Za dużo rzutów. To ma być proste - spełniasz warunki, stoisz za plecami/flankujesz oponenta, dowalasz mu dodatkowy damage'a. Inaczej walka trwa to Bóg wie ile. To ma być jak w DeDekach - rzut na atak przeciw stopniowi trudności plus rzut na obrażenia. Tyle. Przynajmniej w założeniach.

Albo nie "tyle", nie grałem od już 4 lat w młotka, więc nie pamiętam, ale coś m świta, że jakiś pseudo backstabe był w tym systemie.

Może zaskoczenie?


[Dodano po 27 dniach]

A co do trwania ,,Bóg wie ile" to to zwykle bardzo przyśpiesza. Walka 3v5 (3 dobre 5 złe) skończyła się w 2 tury. ,,Bossa" złodziejaszek back-stabował; reszta wytłukła sługusów. Przy czym wszyscy mieli profesje początkowe .

Wybacz, Daleju, że nie podejmę polemiki, zwyczajnie Warhammer mnie już nie interesuje - przestałem się w niego bawić trzy i pół roku temu i raczej nie widzę możliwości wznowienia rozgrywki. Raz, że moja drużyna poszybowała w świat i już w tym życiu raczej się nie zejdzie. Dwa - sam już nie chcę. Warhammer to nie było to - dziś wolę D&D w jego najnowszych odsłonach. Jeśli ktoś na forum lubi/gra w młotka, to może z tobą podyskutuje.

Problem w tym, że nawet osoby interesujące się nim, zwykle nic nie piszą