Nowe wieści o Project Eternity


W kolejnym, 58. uaktualnieniu, Tim Cain (starszy programista i projektant Obisidianów) przypomina, że wszystkie klasy zostały już wprowadzone go gry wraz z zaklęciami oraz umiejętnościami do, póki co, 5 poziomu doświadczenia. Ale nie to jest głównym tematem tekstu, a rzemiosło.

project eternity

Rzemiosło (crafting) polega najogólniej rzec ujmując, na wytwarzaniu przez gracza przedmiotów wykorzystywanych przez jego postać w grze, w rodzaju: pancerzy, broni, mikstur czy jedzenia. Aby wyprodukować "coś" potrzeba odnaleźć odpowiednią ku temu lokację:

  • Kuźnia – w niej wytarza się ekwipunek jaki postać może założyć na siebie. Poczynając od hełmów, przez pancerz a na butach kończąc.
  • Laboratorium – tu warzy się wszelkiego rodzaju mikstury, spisuje zwoje, zaklina przedmioty oraz tworzy figurki (zapewne o magicznych właściwościach).
  • Ognisko – miejsce w sam raz do uwarzenia strawy czy napitku dającego spożywającym je rozmaite korzyści. Większość "odpoczynkowych" lokacji zawiera w sobie jakieś ognisko, więc to będzie najczęściej spotykane miejsce wytwórcze.
ognisko, project eternity

Jak już znajdziemy się w jednej z wymienionych wyżej lokacji, podchodzimy do obiektu przeznaczonego do wytwarzania przedmiotów, np. kowadła w kuźni. Wyświetli się wtedy specjalny "interfejs" z "recepturami" podzielony na kategorie (np. pancerze, broń, buty, pierścienie dla kuźni). Klikamy na jedną z nich, a wtedy ukazuje się nam lista przedmiotów, które możemy wytworzyć, oraz cena w surowcach potrzebnych przy produkcji. Niekiedy dochodzą dodatkowe wymagania w rodzaju: konkretnego poziomu bohatera mającego nosić daną rzecz tudzież jego atrybutu czy zdolności.

Receptury zdobywa się automatycznie wraz z rozwojem umiejętności "rzemiosło", w czasie szabrowania skarbów, jako nagrody za ukończenie "questa", ewentualnie kupując je u sprzedawców.

Wytwarzanie trwa moment – odnaleźliśmy "rzemieślniczą" lokację, mamy recepturę, składniki – tworzymy od ręki przedmiot. Niektóre "receptury" (tyczące się szczególnie zaklinania) nie służą to wytwarzania nowego ekwipunku, a do ulepszania obecnie posiadanego. I tak np. dobry miecz możemy zakląć tak, aby ranił wrogów ogniem.

project eternity, drużyna

Znajomość rzemiosła pozwala zaoszczędzić złoto na naprawie przedmiotów, zamiast płacić jakiemuś rzemieślnikowi/sprzedawcy, by wyklepał nam poobijany napierśnik, lepiej samemu to zrobić, kosztem zebranych surowców, nie monet. Im lepsi z nas rzemieślnicy, tym ten koszt jest niższy.

No właśnie, niektóre przedmioty mają swoją wytrzymałość i mogą ulec zużyciu. Nie tyczy się to wszystkich. Na przykład takie – hełmy, pierścienie, pasy, rękawice czy buty – nie niszczą się w czasie noszenia. Za to napierśniki, tarcze i miecze – owszem.

Gdy punkty wytrzymałości przedmiotu spadają do 25% procent ich maksymalnej wartości, przedmiot w ekwipunku wyświetla się z notką "zużyty". Nie ma żadnych kar do właściwości przedmiotu, te pojawiają się jeśli wytrzymałość spadnie do zera. Wtedy, w zależności od rodzaju przedmiotu, ponosimy kary za jego użytkowanie, np. miecz zadaje mniejsze obrażenia i trudniej nim trafić w cel.

Odpowiedz
A ja wprost przeciwnie. Jeśli crafting jest dobrze zrobiony, to wsiąkam w rzemiosło. Na przykład w Arcanum jeszcze nigdy nie zmobilizowałem się, żeby ukończyć grę magiem - zawsze gram technologiem.
Odpowiedz
Postawili na tradycyjne rozwiązania bez zbędnych udziwnień, mnie odpowiada, choć zużywanie się przedmiotów to tylko uciążliwy dodatek, który mnie nigdy się nie podobał.

Odpowiedz
@Sosna Zużywanie przedmioty według mnie to dobry urozmaicenia, bo daje to więcej myślenie i przedmioty do utrzymanie zbroje, oraz zwiększenie znaczenie roli kowale tak jak w Betrayal at Krondor. Nie chcę uproszczenia gry RPG, chcę prawdziwy cRPG.
Odpowiedz
Nie sądzę żeby dawało to wiele do myślenia, ewentualnie spowoduje konieczność powrotu do lokacji z kowalem w połowie wykonywania misji, bądź też noszenia ze sobą zbroi zapasowych, to zaś ogranicza ekwipunek i co najwyżej irytuje, brak tego detalu nie byłby żadnym uproszczeniem względem większości klasycznych cRPG.

Odpowiedz
Kwestia też jak często będą psuły się takie przedmioty. Przypominam, że dopóki ich wytrzymałość nie spadnie do zera, to nic się nie dzieje. Jeśli jeden duży quest spowoduje utratę 33% wytrzymałości (strzelam) to spokojnie można "naprawiać" ekwipunek przy okazji sprzedawania łupy w mieście. Ot, kolejna upierdliwa czynność do odbębnienia. Ale jeśli to będzie częstsze, to może psuć zabawę i zmuszać w połowie ważnego zadania do odwiedzin sklepu/kuźni. A to nie byłoby w ogóle fajne.
Odpowiedz
← Nowości

Nowe wieści o Project Eternity - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...