hmmm, ja swego czasu stwarzalem odrobine bardziej rozbudowane zyciorysy, wiec z gory przepraszam za spam (jezeli kogos to nie interesuje to po prostu ominie, a niektorym moze sie przydac)::
jedziemy
Imię: Alman
Punkty postaci: 60
INT 8 REF 10/9 TECH 4 OP 8 ATR 5 SZ 6 SZYB 7 BC 7 EMP 7 BIEG 21m SKOK 5m UDŹWIG 70 kg ZR 21 m.
BC 7 MBC -2 MO +1
Umiejętności: Spostrzegawczość 5, Znajomość Półświatka 2, Broń Ręczna 4, Karabin 5, Pistolet 5, Pistolet Maszynowy 5, Prowadzenie Samochodu 4, Skradanie się 6, Szermierka 7, Kung-Fu 4, Wysportowanie 5, Pierwsza Pomoc 2, Znajomość uzbrojenia 3. Zalety: Zmysł Bojowy 2. Wady: nie ma
Wszczepy: Procesor, Bimoniotor, chip Motocykl +2
Uzbrojenie: Federated Arms X-9mm, H&K 2013, nóż, szuriken*3, monokatana
Pancerz: Hełm nylonowy (na specjalne okazje), średnia kurtka pancerna
Ekwipunek: 50 szt. Amunicji do średniego pistoletu, 50 szt. Amunicji do PM, kabura+szelki (do pistoletu), ubranie, torba, śpiwór, łóżko, TV kieszonkowe, odtwarzacz chipów z 3 chipami, chip muzyczny *2, mikrokomunikator, wykrywacz ruchu, 2 zaciski paskowe, przybornik medyczny, smartgogle (celownik, LowLite, podczerwień), motocykl
Wygląd: szczupły i wysmukły facet o długich, białych włosach związanych w kucyk. Na szyi nosi wykonany na zamówienie z taniego srebra wisior o kształcie głowy wilka. Lubuje się w tanich, ale dobrze wykonanych ubraniach ze skóry.
Życiorys: Alman urodził się w grupie nomadów. Nigdy nie dowiedział się, kim naprawdę byli jego rodzice; został znaleziony przez grupę nomadów w ruinach jakiegoś miasteczka-widma w środkowych stanach. Grupa ta nie miała żadnej swojej nazwy; byli po prostu wędrującą wsią. Osiadała od czasu do czasu w jakimś opuszczonej mieścinie i bytowała tam do momentu, gdy nie wypędziły ich korporacje lub silniejsza grupa. Przybrani rodzice Almana mieli własnego syna, który był dla niego młodszym rodzeństwem; jednak z powodu niejasnego pochodzenia nigdy nie nawiązali między sobą jakiegoś szczególnego kontaktu. Z tego powodu Alman nigdy nie czuł się na 100% bezpieczny i stał się milczący i poważny. Ludzie nie znaczyli dla niego zbyt wiele, tak jak on nie znaczył zbyt wiele dla ludzi ze swojej grupy. Jego pokrewną duszą stał się bohater dwóch paperbackowych książek, które kupił za ostatnie pieniądze w wieku 12 lat, gdy jego grupa zjechała do Night City. Pierwsza z nich stanowiła zbiór opowiadań o facecie imieniem Geralt, który za pieniądze zabijał różne potwory. Druga to było rozwinięcie opowiadań: pięć części obszernej sagi o jego ulubionym bohaterze. Geralt stał się jego mentorem, to pod jego wpływem najbardziej cenił sobie przyjaźń. Obie książki nosi ze sobą do tej pory, oprawione za ciężkie pieniądze w nowe okładki u jednego z ostatnich introligatorów w NC. Ta zmiana charakteru sprawiła, że mając 18 lat pokłócił się ze swoim najbliższym znajomym (tamten stracił właśnie swoją kobietę i całą złość - nie wiedząc czemu - przelał na Almana). Taka sytuacja trwała przez rok, aż do grupy Almana dołączyły niedobitki z zaprzyjaźnionej, ale rozbitej przez jakąś korporację grupy. Dzięki temu chłopak ponownie spotkał Anitę - osobę, którą pamiętał jeszcze z czasów dzieciństwa. Anita do tej pory wędruje z grupą; od czasu do czasu Alman widuje ją, gdy przyjeżdża do NC. To razem z nią dokonali kiedyś dość brawurowej kradzieży dwóch dużych generatorów prądu z terenów należących do małej korporacji agrotechnicznej. Jednak dwa lata potem Alman popadł w konflikt ze swoim przyszywanym bratem ciotecznym. Lekceważenie i pogarda, jakie okazywał mu tamten na każdym kroku sprawiły, że opuścił grupę i został na zawsze w NC - mieście, z którym miał całkiem dobre wspomnienia (głównie dlatego, że kupił tam książki o wiedźminie). Mając tylko swój motor (tajwańską podróbkę Harleya - ładnie wygląda, ale jest dość średnia technicznie) i pojedynczą spluwę zahaczył się jako ochrona parkingu w NC South. Pracując i odkładając pieniądze oraz sprzedając po cichu zdobyty na włamywaczach sprzęt (podczas jego rocznej pracy zdarzyło się ok. 30 mniejszych lub większych prób napadu na ochraniany przez niego obiekt) zarobił na swoje marzenie - monokatanę o srebrzystym ostrzu. Wkrótce potem udało mu się znaleźć mistrza, który zgodził się go (za dnia) dokształcać w sztuce walki tym narzędziem (Kung-fu styl Zielonego Smoka; pierwsze nauki Alman pobierał u jednego z członków swojej grupy). Przez solidną pracę zdobył zaufanie i przyjaźń klanu Zielonej Doliny, który zwykł zostawiać swój sprzęt na jego właśnie parkingu. Do tej pory utrzymuje z nimi dobre kontakty. Z jedną z członkiń tego klanu przeżył swoją najpoważniejszą chyba do tej pory przygodę miłosną.
Zarobione pieniądze umożliwiły mu przeniesienie się z karawanu ustawionego na parkingu do taniego hotelu i rozejrzenie się za inną pracą. Pracując przez pewien czas jako strażnik magazynu części zamiennych, potem ochroniarz pewnego fixera wyrobił sobie pewną reputację, która zapewniła mu kilka bardziej intratnych zamówień. Celem Almana jest wyrobienie sobie pozycji legendy miasta, o której będzie się opowiadać długo po jego śmierci.
tutaj z kolei bez statow, gral nim moj kolega :
Imię: Marcin 'Raco' Saleta
Wzrost: 202 cm
Waga: 110 kg
Wiek: 26 lat
Rasa: afropolak :-)
Jezyk: polski
Osobowosc: trudna do okreslenia
Co cenisz: dobrą muzykę, dobrą zabawę, dobre kobiety, dobry klimat, dobre towarzystwo, jazda na Harley'u
Uczucia do ludzi: ludzie są cudowni, jednak niektórzy są gorsi niż zwierzęta (korpy!!!)
Ulubiona rzecz: Harley
Ubranie: Najczęściej nosi na sobie spodnie typu M-60, długą, bardzo luźną czarną bluzę z kapturem , na której widzimy zgrabnego ufoka ze szlugiem, z pod nim napis: "Take me to your dealer", zloty lancuch na szyi oraz stare buty (Undergroundy starego typu) - podobno były robione na zamówienie. Gdy jest zimno zakłada na to wszystko długi, czarny płaszcz. Często na plecach nosi "kostkę" (zielony harcerski plecak).
Uczesanie: Raco jest wygolony na .5 mm, a pozostałość włosów na głowie farbuje na czerwono
Symbole: tatuaże na obu ramionach - na prawym przedstawiający kobietę-diabła na Harley'u, na lewej olbrzymiego węża, sprawiającego wrażenie żywego, z rozwartymi szczekami na końcu ręki. Kolczyki - w pępku, dwa w lewym uchu, jeden w prawym, w nosie (the Prodigy), oraz w dolnej wardze. Nosi kolorówki, które z reguły pozostają czerwone. Lustrzanki, zloty lancuch na szyi. Pali papierosy z oryginalnego, naturalnego tytoniu.
Dom: Gdy zacząłem żyć w Strefie potrzebowałem jakiegoś miejsca do życia. Po jakimś czasie znalazłem lokal zdatny do życia. Fajowy, opuszczony mini-magazyn. Ma dwa pietra, z tym ze na drugie wchodzi się po drabinie i zajmuje jedynie polowe powierzchni lokalu. Magazyn nie miał okien, bardzo dobrze - w dzień jest ciemno jak w nocy, o świeżym powietrzu nie wspominając. Włożyłem w niego trochę szmalu, zainstalowałem kamerę wewnętrzną, system wyłączników głosowych, zamek na glos i czytniki odcisków palców. Oczywiście wstawiłem tez ciężką zasuwę żelazną od wewnątrz (stara, solidna robota). Drzwi wymieniłem na pancerne (he, he). Pozostała tylko sprawa prądu. Znam pewnego faceta, Albercik się zowie. Magik, mówię wam. W jakiś sposób podłączył mnie do źródła prądu i używam go sobie nie plącąc rachunków. Ogrzewanie również na prąd, żyć nie umierać. W chacie mam laptopa, system stereo, metrowy telewizor, mikrofalówkę i lodówkę. Mebli nie kupowałem, śpię na materacu (mam ich gdzieś trzy). Na górze sypiam, na dole urządziłem sobie siłownie( ławki, hantle, maszyna na nogi - żadnych atlasów!) oraz specjalne miejsce na mojego Harley'a. Także w domu trzymam Scorpiona i kilka granatów na specjalne okazje.
na razie tyle, poszukam jeszcze...
a jako bonus daje programik do robienia punkow do odstrzalu w cp2020
jedziemy
Imię: Alman
Punkty postaci: 60
INT 8 REF 10/9 TECH 4 OP 8 ATR 5 SZ 6 SZYB 7 BC 7 EMP 7 BIEG 21m SKOK 5m UDŹWIG 70 kg ZR 21 m.
BC 7 MBC -2 MO +1
Umiejętności: Spostrzegawczość 5, Znajomość Półświatka 2, Broń Ręczna 4, Karabin 5, Pistolet 5, Pistolet Maszynowy 5, Prowadzenie Samochodu 4, Skradanie się 6, Szermierka 7, Kung-Fu 4, Wysportowanie 5, Pierwsza Pomoc 2, Znajomość uzbrojenia 3. Zalety: Zmysł Bojowy 2. Wady: nie ma
Wszczepy: Procesor, Bimoniotor, chip Motocykl +2
Uzbrojenie: Federated Arms X-9mm, H&K 2013, nóż, szuriken*3, monokatana
Pancerz: Hełm nylonowy (na specjalne okazje), średnia kurtka pancerna
Ekwipunek: 50 szt. Amunicji do średniego pistoletu, 50 szt. Amunicji do PM, kabura+szelki (do pistoletu), ubranie, torba, śpiwór, łóżko, TV kieszonkowe, odtwarzacz chipów z 3 chipami, chip muzyczny *2, mikrokomunikator, wykrywacz ruchu, 2 zaciski paskowe, przybornik medyczny, smartgogle (celownik, LowLite, podczerwień), motocykl
Wygląd: szczupły i wysmukły facet o długich, białych włosach związanych w kucyk. Na szyi nosi wykonany na zamówienie z taniego srebra wisior o kształcie głowy wilka. Lubuje się w tanich, ale dobrze wykonanych ubraniach ze skóry.
Życiorys: Alman urodził się w grupie nomadów. Nigdy nie dowiedział się, kim naprawdę byli jego rodzice; został znaleziony przez grupę nomadów w ruinach jakiegoś miasteczka-widma w środkowych stanach. Grupa ta nie miała żadnej swojej nazwy; byli po prostu wędrującą wsią. Osiadała od czasu do czasu w jakimś opuszczonej mieścinie i bytowała tam do momentu, gdy nie wypędziły ich korporacje lub silniejsza grupa. Przybrani rodzice Almana mieli własnego syna, który był dla niego młodszym rodzeństwem; jednak z powodu niejasnego pochodzenia nigdy nie nawiązali między sobą jakiegoś szczególnego kontaktu. Z tego powodu Alman nigdy nie czuł się na 100% bezpieczny i stał się milczący i poważny. Ludzie nie znaczyli dla niego zbyt wiele, tak jak on nie znaczył zbyt wiele dla ludzi ze swojej grupy. Jego pokrewną duszą stał się bohater dwóch paperbackowych książek, które kupił za ostatnie pieniądze w wieku 12 lat, gdy jego grupa zjechała do Night City. Pierwsza z nich stanowiła zbiór opowiadań o facecie imieniem Geralt, który za pieniądze zabijał różne potwory. Druga to było rozwinięcie opowiadań: pięć części obszernej sagi o jego ulubionym bohaterze. Geralt stał się jego mentorem, to pod jego wpływem najbardziej cenił sobie przyjaźń. Obie książki nosi ze sobą do tej pory, oprawione za ciężkie pieniądze w nowe okładki u jednego z ostatnich introligatorów w NC. Ta zmiana charakteru sprawiła, że mając 18 lat pokłócił się ze swoim najbliższym znajomym (tamten stracił właśnie swoją kobietę i całą złość - nie wiedząc czemu - przelał na Almana). Taka sytuacja trwała przez rok, aż do grupy Almana dołączyły niedobitki z zaprzyjaźnionej, ale rozbitej przez jakąś korporację grupy. Dzięki temu chłopak ponownie spotkał Anitę - osobę, którą pamiętał jeszcze z czasów dzieciństwa. Anita do tej pory wędruje z grupą; od czasu do czasu Alman widuje ją, gdy przyjeżdża do NC. To razem z nią dokonali kiedyś dość brawurowej kradzieży dwóch dużych generatorów prądu z terenów należących do małej korporacji agrotechnicznej. Jednak dwa lata potem Alman popadł w konflikt ze swoim przyszywanym bratem ciotecznym. Lekceważenie i pogarda, jakie okazywał mu tamten na każdym kroku sprawiły, że opuścił grupę i został na zawsze w NC - mieście, z którym miał całkiem dobre wspomnienia (głównie dlatego, że kupił tam książki o wiedźminie). Mając tylko swój motor (tajwańską podróbkę Harleya - ładnie wygląda, ale jest dość średnia technicznie) i pojedynczą spluwę zahaczył się jako ochrona parkingu w NC South. Pracując i odkładając pieniądze oraz sprzedając po cichu zdobyty na włamywaczach sprzęt (podczas jego rocznej pracy zdarzyło się ok. 30 mniejszych lub większych prób napadu na ochraniany przez niego obiekt) zarobił na swoje marzenie - monokatanę o srebrzystym ostrzu. Wkrótce potem udało mu się znaleźć mistrza, który zgodził się go (za dnia) dokształcać w sztuce walki tym narzędziem (Kung-fu styl Zielonego Smoka; pierwsze nauki Alman pobierał u jednego z członków swojej grupy). Przez solidną pracę zdobył zaufanie i przyjaźń klanu Zielonej Doliny, który zwykł zostawiać swój sprzęt na jego właśnie parkingu. Do tej pory utrzymuje z nimi dobre kontakty. Z jedną z członkiń tego klanu przeżył swoją najpoważniejszą chyba do tej pory przygodę miłosną.
Zarobione pieniądze umożliwiły mu przeniesienie się z karawanu ustawionego na parkingu do taniego hotelu i rozejrzenie się za inną pracą. Pracując przez pewien czas jako strażnik magazynu części zamiennych, potem ochroniarz pewnego fixera wyrobił sobie pewną reputację, która zapewniła mu kilka bardziej intratnych zamówień. Celem Almana jest wyrobienie sobie pozycji legendy miasta, o której będzie się opowiadać długo po jego śmierci.
tutaj z kolei bez statow, gral nim moj kolega :
Imię: Marcin 'Raco' Saleta
Wzrost: 202 cm
Waga: 110 kg
Wiek: 26 lat
Rasa: afropolak :-)
Jezyk: polski
Osobowosc: trudna do okreslenia
Co cenisz: dobrą muzykę, dobrą zabawę, dobre kobiety, dobry klimat, dobre towarzystwo, jazda na Harley'u
Uczucia do ludzi: ludzie są cudowni, jednak niektórzy są gorsi niż zwierzęta (korpy!!!)
Ulubiona rzecz: Harley
Ubranie: Najczęściej nosi na sobie spodnie typu M-60, długą, bardzo luźną czarną bluzę z kapturem , na której widzimy zgrabnego ufoka ze szlugiem, z pod nim napis: "Take me to your dealer", zloty lancuch na szyi oraz stare buty (Undergroundy starego typu) - podobno były robione na zamówienie. Gdy jest zimno zakłada na to wszystko długi, czarny płaszcz. Często na plecach nosi "kostkę" (zielony harcerski plecak).
Uczesanie: Raco jest wygolony na .5 mm, a pozostałość włosów na głowie farbuje na czerwono
Symbole: tatuaże na obu ramionach - na prawym przedstawiający kobietę-diabła na Harley'u, na lewej olbrzymiego węża, sprawiającego wrażenie żywego, z rozwartymi szczekami na końcu ręki. Kolczyki - w pępku, dwa w lewym uchu, jeden w prawym, w nosie (the Prodigy), oraz w dolnej wardze. Nosi kolorówki, które z reguły pozostają czerwone. Lustrzanki, zloty lancuch na szyi. Pali papierosy z oryginalnego, naturalnego tytoniu.
Dom: Gdy zacząłem żyć w Strefie potrzebowałem jakiegoś miejsca do życia. Po jakimś czasie znalazłem lokal zdatny do życia. Fajowy, opuszczony mini-magazyn. Ma dwa pietra, z tym ze na drugie wchodzi się po drabinie i zajmuje jedynie polowe powierzchni lokalu. Magazyn nie miał okien, bardzo dobrze - w dzień jest ciemno jak w nocy, o świeżym powietrzu nie wspominając. Włożyłem w niego trochę szmalu, zainstalowałem kamerę wewnętrzną, system wyłączników głosowych, zamek na glos i czytniki odcisków palców. Oczywiście wstawiłem tez ciężką zasuwę żelazną od wewnątrz (stara, solidna robota). Drzwi wymieniłem na pancerne (he, he). Pozostała tylko sprawa prądu. Znam pewnego faceta, Albercik się zowie. Magik, mówię wam. W jakiś sposób podłączył mnie do źródła prądu i używam go sobie nie plącąc rachunków. Ogrzewanie również na prąd, żyć nie umierać. W chacie mam laptopa, system stereo, metrowy telewizor, mikrofalówkę i lodówkę. Mebli nie kupowałem, śpię na materacu (mam ich gdzieś trzy). Na górze sypiam, na dole urządziłem sobie siłownie( ławki, hantle, maszyna na nogi - żadnych atlasów!) oraz specjalne miejsce na mojego Harley'a. Także w domu trzymam Scorpiona i kilka granatów na specjalne okazje.
na razie tyle, poszukam jeszcze...
a jako bonus daje programik do robienia punkow do odstrzalu w cp2020