Tech demo PS4 robi naprawdę dobre wrażenie. Jest nie tylko niezłe, ze względu na pokaz możliwości renderingu na żywo grafiki przez nową konsolę Sony, ale również przez pomysł i jego wykonanie. Po co komu nudne techniczne demo, które zainteresuje jeno znawców tematu, a zwykła gawiedź jedynie kiwnie głową z uznaniem, po czym zapomni?
Gdzie tam! Trzeba sprzedać opowieść wedle zasad nowoczesnego marketingu. Dać widowni to "COŚ", co ją zainteresuje i wbije się jej w pamięć. Na konferencji sony podczas targów E3 ludzie przekonali się na własne oczy, jak formę napełnia się treścią.
I to właśnie zrobiło stojąca za demem studio Quantic Dream's, dając nam, widzom, opowieść wciśnięta w tech demo. Nieźle wykonaną, zabawnie przedstawioną historię złego czarodzieja w którego wcielił się obdarzony niezwykłym tembrem głosu – David Gant. Prześmiewczy wydźwięk dema, sprowadza się do wykpienia kinowych trików, sposobu montażu obrazu czy też przesadzonego aktorstwa tak charakterystycznego dla filmów fantasy, które mają to do siebie, że w oczach widzów miast nadęcia i powagi, co chcieli zaserwować im twórcy, wychodzi żenada i śmieszność produkcji. Sony – brawo za tech demo! Teraz i my, nieobecni na targach, możemy nacieszyć oczka tym "dziełkiem".