[F2] Wasze ulubione narzedzie do robienia krzywdy ^^
Nom pochwalta sie czym wam sie szatkowalo najprzyjemniej :> U mnie na pierwszym miejscu zdecydowanie bedzie Gatling , oj nie raz sie kladlo po paru kolesi z Enklawy za jednym "cieciem", ammo ogolnie dostepne, wali seria, obraznie takie ze klekajcie narody i prazechodzi przez Power Armora wcale niezle < Horrigan sie o tym przekonal >, potem bedzie moje ulubione Light Support Weapon , hmm gorsze to to niz Boozar, ale kurdens jakos tak mi bardziej przypadlo do gusut... moze dla tego ze poprostu taka bron istnieje naprawde < L96, uzywana przez brytoli jako LSW wlasnie > No i natrzecim slawetny Boozar, ammo jeszcze bardziej dostepne niz przy Gatlingu, tansze przede wszystkim i tez nawet nizle przebija PA, tylko do walki przy cywilach jest do bani, ma rozrzut cholerny < dlatego do takich starc wole LSW >. No czekam na wasze komenty Trza cos rozruszac dzial o Fallusach
1.Boozar
2.Gatling
3.Karabin Snajperski
Heh.. z tego co pamiętam (bo dawno w Fallouta nie grałem).
Dwóch pierwszych broni chyba nie trzeba komentować. Gdy miałeś takie coś w łapskach, to z przeciwnika zostawała po prostu kupa g... Szczególnie umiłowałem sobie Boozar'a, którego w F2 w miarę szybko można było mieć (jakiemuś handlarzowi chyba mozna było ukraść). Reszta j.w.
Trzecie miejsce dla karabinu snajperskiego za częste krytyczne trafienia i za to, że po mimo iż strzelałeś wrogowi w głowę, to po krytyku odpadała mu lewa cześć tłowia To mnie zawsze śmieszyło. Do tego można było szybko zabić daleko stojącego przecwnika.
2.Gatling
3.Karabin Snajperski
Heh.. z tego co pamiętam (bo dawno w Fallouta nie grałem).
Dwóch pierwszych broni chyba nie trzeba komentować. Gdy miałeś takie coś w łapskach, to z przeciwnika zostawała po prostu kupa g... Szczególnie umiłowałem sobie Boozar'a, którego w F2 w miarę szybko można było mieć (jakiemuś handlarzowi chyba mozna było ukraść). Reszta j.w.
Trzecie miejsce dla karabinu snajperskiego za częste krytyczne trafienia i za to, że po mimo iż strzelałeś wrogowi w głowę, to po krytyku odpadała mu lewa cześć tłowia To mnie zawsze śmieszyło. Do tego można było szybko zabić daleko stojącego przecwnika.
Gatling - broń zaiste potężna, ale zdecydowanie nie moja ulubiona. Fakt, że właśnie nią zadałem swoją rekordową krzywdę , opiewającą na 4000 dmg z hakiem. Nie mniej jednak, znacznie bardziej przypadł mi do gustu Boozar - miło było patrzeć, jak czterech agresorów pada z nóg, skoszonych jedną celną seryjką. Efekt przepołowienia ciała zawsze mi się podobał w tej grze.
Aha, przyjemnie się jeszcze walczyło Power Fistami - to dla tych, którzy upodobali sobię walkę wręcz.
Aha, przyjemnie się jeszcze walczyło Power Fistami - to dla tych, którzy upodobali sobię walkę wręcz.
1. Boozar
2. Gauss
Te bronie najbardziej przypadły mi do gustu... Jak już wcześniej wspomniano o boozarze ma niezły rozrzut... Raz udało mi się jednym krytycznym uderzeniem z niego rozbić 3 żołnierzy Enklawy! Chyba najlepsza broń Ale jeśli chodzi o robienie z brahmina gulaszu to chyba strata amunicji... Jeśli chodzi o gauss to fajnie raidersów się cieło Była jeszcze jakiaś energetyczna broń, którą dostawało się za przyniesienie planów lataczy do bractwa stali To dopiero była fajna... Strzelało się w oko i z każdego został tylko popiół. Jak to mówi mój kolega "Jak saper raz się myli..." I tak właśnie pomylił się ostatni boss(przerośniety mutant w power armorze) jak stawał do walki z moim boozarem Dziwne, można go dostać na bazarze w RNK - Republice nowej kalifornii kradnąc go żołnierzom i w windzie pod radioktywnymi jaskiniami koło Klamath. Gauss możnało kupić w San Francisco albo zabijając szeryfa w RNK.
2. Gauss
Te bronie najbardziej przypadły mi do gustu... Jak już wcześniej wspomniano o boozarze ma niezły rozrzut... Raz udało mi się jednym krytycznym uderzeniem z niego rozbić 3 żołnierzy Enklawy! Chyba najlepsza broń Ale jeśli chodzi o robienie z brahmina gulaszu to chyba strata amunicji... Jeśli chodzi o gauss to fajnie raidersów się cieło Była jeszcze jakiaś energetyczna broń, którą dostawało się za przyniesienie planów lataczy do bractwa stali To dopiero była fajna... Strzelało się w oko i z każdego został tylko popiół. Jak to mówi mój kolega "Jak saper raz się myli..." I tak właśnie pomylił się ostatni boss(przerośniety mutant w power armorze) jak stawał do walki z moim boozarem Dziwne, można go dostać na bazarze w RNK - Republice nowej kalifornii kradnąc go żołnierzom i w windzie pod radioktywnymi jaskiniami koło Klamath. Gauss możnało kupić w San Francisco albo zabijając szeryfa w RNK.
SMALL GUNS:
Czuje sentyment do Desert Eagle .44 ale no cóż i tak rządzi Gauss PPK12, i nikt mi nie powie ,że XL70E3 fajnie nie wyglądał
BIG GUNS:
No i co, że Bozar wymiata jak ja i tak lubie zapach spalonego mięsa o poranku Improved Flamer
ENERGY WEAPONS:
E tam większość kultyzuje Turbo Plasma Rifle , ale ja i tak mam swoje zdanie YK42B Pulse Rifle
A z Reszty wyróżniam Super Sledge i Sulika do kompletu, Molotov Cocktail ja naprawde lubie jak coś płonie.
Czuje sentyment do Desert Eagle .44 ale no cóż i tak rządzi Gauss PPK12, i nikt mi nie powie ,że XL70E3 fajnie nie wyglądał
BIG GUNS:
No i co, że Bozar wymiata jak ja i tak lubie zapach spalonego mięsa o poranku Improved Flamer
ENERGY WEAPONS:
E tam większość kultyzuje Turbo Plasma Rifle , ale ja i tak mam swoje zdanie YK42B Pulse Rifle
A z Reszty wyróżniam Super Sledge i Sulika do kompletu, Molotov Cocktail ja naprawde lubie jak coś płonie.
1 Pancor Jackhammer
2 Gaus Rifle (ahhh ten dźwięk)
3 Półobrót z laczka (to też w sumie broń co nie? ), ale tylko wtedy jak już miałem Power Armor, bo w przeciwnym wypadku to nie miało sensu....
Jeszcze raz trafiłem na rozpiżdżony statek kosmiczny i fajny pistolecik tam alienowski sobie leżał, załatwiał problemy bez żadnych kompromisów, niestety zapomniałem nazwy....
Pozdro.
2 Gaus Rifle (ahhh ten dźwięk)
3 Półobrót z laczka (to też w sumie broń co nie? ), ale tylko wtedy jak już miałem Power Armor, bo w przeciwnym wypadku to nie miało sensu....
Jeszcze raz trafiłem na rozpiżdżony statek kosmiczny i fajny pistolecik tam alienowski sobie leżał, załatwiał problemy bez żadnych kompromisów, niestety zapomniałem nazwy....
Pozdro.
Boozar był bardzo dobry, trzeba było mieć szczęście tylko, by trafić na krytyka. Wtedy zadawał kosmiczne obrażenia. Zwykłe były też niczego sobie. Bronie energetyczne są dobre, bo są celne, ale nie na wszystkich działają porządnie. No i też mają wspaniałe krytyki. Na dobrą sprawę to czasem zamiast snajperki bardziej opłacał się Pulse Rifle.
ja nie preferowalem przez cala gre zadnych broni obrotowych (no dobra...vendicator na horrigana ale to juz w enklawie). Przez cala gre (!) wymioatalem Gaussa M72, a krytyka mnie przerazala - po 2000 hp na strzal za 4AP a jak perk jednorekiego to za 3AP. Jeszcze ta celnosc i niezawodnosc... Najlepsza bron w grze wedlug mnie.
Mi najbardziej pasuje gauss,bozar i oczywiscie Mega Power Fist miodzio przeszedlem gre postacią meele i jestem z niej baaardzo zadowolony, Frank nie sprawial zadnych problemow wrecz przeciwnie mozna sie bylo z nim fajnie bawic,postac wykonuje 8 uderzen na ture z czego kazde to krytyk,najwiecej zabralem 130 czy jakos tak krytyk w oko jakiemus mieszczuchowi chyba ;p
Muszkiet - Wiecie, ile radości jest, jak za 46 strzałem rozwalisz w końcu np. Złotego Gekona?
A tak na serio to:
1. Karabin Pulsacyjny - Świetny! To chyba jedyny energetyk poza Gatlingiem który po strzale nie wypluwa tego plazmopodobnego pocisku Zawsze mie to wnerwiało, jak z np. Karabinu Turboplasmowego strzelisz i spudłujesz, to pocisk leci, i leci, i leci... a przez ten cały czas postań pozuje. A ten karabinek zadaje duże obrażenia, niezły zasięg ma, i fajnie prezentuje sie z pancerzami wspomaganymi.
2. Karabin Gaussa - Też fajny. Zasięg świetny, obrażenia też, mało PA (AP) a i fajnie czasami posłychać sobie wystrzału z broni palnej.
3. Działko Gatlinga - Potęga. Po serii nie ma co zbierać z mutanta. Szkoda tylko, że żre amunicje (sorry, energie) jak żaden inny. I też fajnie prezentuje sie z pancerzami wspomaganymi
A tak na serio to:
1. Karabin Pulsacyjny - Świetny! To chyba jedyny energetyk poza Gatlingiem który po strzale nie wypluwa tego plazmopodobnego pocisku Zawsze mie to wnerwiało, jak z np. Karabinu Turboplasmowego strzelisz i spudłujesz, to pocisk leci, i leci, i leci... a przez ten cały czas postań pozuje. A ten karabinek zadaje duże obrażenia, niezły zasięg ma, i fajnie prezentuje sie z pancerzami wspomaganymi.
2. Karabin Gaussa - Też fajny. Zasięg świetny, obrażenia też, mało PA (AP) a i fajnie czasami posłychać sobie wystrzału z broni palnej.
3. Działko Gatlinga - Potęga. Po serii nie ma co zbierać z mutanta. Szkoda tylko, że żre amunicje (sorry, energie) jak żaden inny. I też fajnie prezentuje sie z pancerzami wspomaganymi
Hehe Ja uwielbiam (właściwie uwielbiałem-bo już od dawna nie grałem) robić sieczke bozarem Jedna seria i raczej nie było co po kolesiu zbierać Druga broń do eksterminacji to karabin gaussa Też wymiata Celność i zasięg-to jego główne cechy Była jeszcze jedna broń...... Ale nazwy jej nie pamiętam......