- Przed zmrokiem powinniśmy dojść do naszego informatora - Odparł Belenach spoglądając gdzieś przed siebie. - Mam z nim umówione spotkanie. W miarę możliwości ma nas naprowadzić na trop.
Przez chwile szliście w milczeniu, gdy waszą ciszę przerwało pytanie brata
- Elevinarze, mogę zadać ci osobiste pytanie? - Wypowiedziawszy te słowa spojrzał ci głęboko w oczy.
W czasie wędrówki, tkwił w głębokim zamyśleniu. Chciał zrozumieć to wszystko, ten sen, poszukiwany artefakt, tajemniczego złodzieja. Nie był mistrzem dedukcji, ale żył wystarczająco długo by wiedzieć, że takie dziwactwa nie spotykają ludzi od tak. Ale czy to wszystko na pewno było ze sobą powiązane? Jego rozmyślania przerwał mu dobrotliwy Belenach.
- Och, co? Proszę wybaczyć, zamyśliłem się… oczywiście bracie, pytaj o co chcesz- powiedział z uśmiechem . On był naprawdę dobrym człowiekiem. Wiernym swoim zasadom, pomocny, a przede wszystkim akceptował innych. Szkoda, że wszyscy nie są jak brat Belenach.
- Skąd u ciebie tyle blizn Elevinarze? Zauważyłem że masz ich sporo. Nie wyglądasz mi na zabijakę, na rytualistę też nie. Czy to ma związek z twoją przyjaciółką? - Brat przyjrzał się dokładnie twojej reakcji na jego pytanie. Stanął nawet na chwilę. - Jeśli nie chcesz, nie odpowiadaj... - Dodał po chwili.