Ja grałem i w G1 (przeszedłem 2 razy - ale nie o tym temat

) i w G2(który przeszedłem jakieś 5 razy) i oczywiście w G2:NK w którym doprowadziłem Bezia do końca 2 razy. Grałem też w Morrowinda którego przeszedłem.. (mówie o wersji z wszystkimi dodatkami - zwykłego Morra przeszedłem z 4 razy

) przynajmniej 7 razy

(wykonując przy okazji misje dla wszystkich dostępnych gildii itd itp, zdobywając kilkoma postaciami coś około 60-70 poziomu).
Moim zdaniem cięzko jest porównać te gry bo są po prostu inne.
W Morrowindzie twórcy postawili przede wszystkim na całkowitą nieliniowość i ogrom świata, zaniedbując takie rzeczy jak system walki, "żywych" NPC i takie różne ciekawe rzeczy

.
Przyznam, że po dłuższym graniu w Morka znało sie już wszystkie błędy i niedociągnięcia gry i w godzine po stworzeniu postaci można było już mieć masę pieniędzy

(mówie tu o znajomości położenia przedmiotów "wysokiej jakości" które można było ukraść i sprzedać

) i gra traciła już wtedy klimat. Czyli postać stawała sie po prostu za silna w zbyt krótkim czasie. Musze przyznać, że jednak tamten klimat był niepowtarzalny, działanie w tajemnicy jako Ostrze, latanie po lasach Bloodmoona

(aż sie na Vvardenfell wracać nie chciało

), czy przedzieranie sie przez Czerwoną Górę, przyjemny wątek o byciu Wybrańcem

i tak dalej..

(zawsze zastanawiałem się czy niedałoby sie zdobyć mocy Serca Lorkhana, ale mimo uważnego czytania książek "by inżynier Kagrenak" nie powiodło mi się to

). Ale fakt, że możliwość zabicia dwóch z Trójcy dawała nieukrywaną przyjemność (nie wiem, ale dawało to mi uczucie wyższości(ale mi to bogowie

) - może jakiś kompleks

).
W Gothicu 2 stworzono znacznie bardziej dopracowany świat ale też bardziej ograniczony (co ma też swoje zalety). Dynamika gry jest zdecydowanie lepsza, zadania są różnorodne i przyjemne. System walki jest również bardzo dobry co sprawia, że czasem chce sie grać w G2 tylko dla tej możliwości pomachania mieczem

. Spotykamy tam starych przyjaciół co też zwiększa radość z rozrywki, słuchamy niezłych tekstów Bezimiennego (ten brak-imienia też dodaje klimatu) sprawiających, że uśmiech pojawia sie na twarzy

. Ogromną zaletą (całej sagi o Bezimiennym) jest "żywy" świat, NPC chodzący spać, rozmawiający, zajmujący sie codziennymi sprawami (jak "odlewanie" sie pod drzewiem

). Widać też różnice reakcji otoczenia zależnie od naszej frakcji (co skutecznie równoważy Morkowy "niebieski pasek"), np. Paladyni szydzący z nas jeśli jesteśmy Najemnikami, czy oddający nam hołd jeśli wybraliśmy Magów Ognia. Bardzo dobrze ma sie sprawa z reakcjami NPC na nasze poczynania, jedni będa sie np. przyglądać walce, inni nam pomogą/przeszkodzą, za wyjmowanie broni w mieście można dostać pałką po głowie

, jeśli nas przyłapią w czyimś domu to poniesiemy tego konsekwencje.
Po prostu czuć, że coś sie dzieje, walki farmerów broniących swoich domostw przed najemnikami Onara, ogólne uczucie napięcia między nimi a Strażnikami Miejskimi a to Paladyni szykujący sie na wyprawę do Górniczej Doliny czy "nalot" Łowców Smoków w tamte miejsce.
Noc Kruka daje nam też nowy świat, nowe zadania itd

. Dowiadujemy sie, że istnieją "agenci" pracujący dla Magów Wody, spotykamy Saturasa i spółkę, którzy oczywiście nie cieszą sie na nasz widok

, po prostu.. aż sie chce grać.
Czyli krótko, obydwie gry są dla mnie świetne i nie będe ich porównywać, ponieważ założenia twórców jednej i drugiej gry były inne.
----------------------------------------------------------------
Shadowdale, ze mną było identycznie jak z Tobą, byłem wielkim fanem Morka. Kiedy pierwszy raz zobaczyłem G2 (dodam, że G1 jeszcze wtedy nie znałem

) stwierdziłem, że jest strasznie ograniczony, że brakuje tej wolności jaką czujemy w TES3. Ale pewnego dnia postanowiłem sie przemóc i nie żałuję, ta gra jest świetna, trzeba tylko jak to któs powiedział dnia albo kilku aby sie w nią wczuć. I nie patrz na brata jak gra na nieśmiertelności bo to nie jest gra (kiedyś byłem maniakalnym cziterem ale sie od tego wyzwoliłem i dopiero teraz widzę prawdziwe "piękno" gier

).
Polecam
-----------------------------------------------------------------
Ale się rozpisałem
Sorry za:
- błędy typu "sie" zamiast "się" i inne podobne, nie chce mi siĘ poprawiać

- bezsensowne czasem zdania, ale pisałem w pośpiechu
- i możliwy brak "spójności"