Mass Effect 3 – Dodatki już teraz?

Ja tak jeszcze napiszę do Ammona...

Wydawcy nie chodzi o to, żeby gracze grali w jego gry. Szczerze mówiąc prawdopodobnie nic go nie obchodzi, czy odpalisz ją chociaż raz. Chodzi mu o to, żebyś ją KUPIŁ. Więc jeśli uważasz, że DLC to takie małe, słodkie prezenciki, które powinieneś dostać za darmo to... to nie wiem. Chyba jesteś okropnym idealistą. Owszem, budowanie marki i przyjaznego frontu wobec klienta ma sens, bo milej wspominasz i chętniej kupujesz, ale... wiesz, ktoś to policzył, co się bardziej opłaca. I DLC się opłaca.
Młodość i niedojrzałość mijają z czasem, ignorancję pokonać można nauką, a pijaństwo trzeźwością, za to głupota jest wieczna. - Arystofanes
Odpowiedz
Pewnie, może to CDP RED za bardzo nas rozpieszcza i przez to spora część graczy będzie krytykować politykę BioWare.

Cytat

Za te kilka złotych więcej oni dostaję tego towarzysza za darmo, prawda? A wy za kilka złotych mniej, chcecie dostać to samo? Nie chcę mówić brzydko, ale po prostu myślę, że to nie BioWare chce was zrobić w ch... tylko wy resztę.

Kiyu, kupowałeś kiedykolwiek dla siebie kolekcjonerkę? Ja, nabywając edycję limitowaną, robiłem to tylko dla dodatków materialnych, których posiadanie sprawiało mi kiedyś tam frajdę. Dziś, co prawda, spora większość z nich jest nieużyteczna, ale zdawałem sobie sprawę, że dopłacałem wyłącznie do nich.
I nikogo nie próbuję w ch... robić, bo ja aktualnie nie mam zamówionej nawet edycji podstawowej i nie zamierzam tego robić. Poczekam, aż gra stanieje lub gdy w sprzedaży pojawią się ponownie kolekcjonerki.
Odpowiedz
Ja będę miała w EK to DLC, więc .. whatever .
[center]

[right][center][center][center]


[/center][/center]

[/right][/center][/center]
Odpowiedz
Nie no zaraz coś tu pokręciliście. Nikt nie twierdzi iż posiadacze zwykłej dystrybucji mają mieć to samo co posiadacze kolekcjonerki. Tak samo nikt nie ma za złe jeśli DLC jest płatny i nikt nie ma za złe że FIRMA chce zarobić ale, jawne wycinanie kawałka gry i sprzedawanie go oddzielnie jest poniżej pasa. Rozumiem np taki scenariusz. Podczas tworzenia gry, wyszło na jaw iż twórcy nie wyrobią się na czas. No to ciach, wycina się mniej ważne misje/zadania które ni zostały wprowadzone/skończone. Po skończeniu gry wrócić to tych niezaimplementowanych zadań. Skończyć, pod szlifować je i sprzedać jako płatne DLC w adekwatnej cena(płatne bo jest liczone jako dodatkowa praca), ewentualnie zabrać wszystko do kupy dodać jeszcze kila zadań trochu fabuły i sprzedać jako dodatek. A jeśli "twórczy" podczas projektowania gry wybierają co ma być wycięte i sprzedawane jako DLC w dniu premiery. No to przeprasza ale coś tu jest nie tak. Zara będziecie wyskakiwać z tekstem "Skąd wiesz że oni tak robią ?" Proste postaw się na ich miejscu i miej na uwadze tylko pieniądze. Swoją drogą ciekawe kiedy pochłaniacze ciepła w multi będą płatne
Odpowiedz
Gadałem kiedyś z Adrienem Cho, który był wtedy główny dyrektorem produkcji ME2 - właśnie z tej okazji. Gdzieś w rozmowie zapytałem jak będzie z dodatkami i DLC (gra jeszcze wtedy nie wyszła, ale była prawie zamknięta) - zapytałem go czy po zakończeniu planują wypuszczać od razu DLC czy czekać i zrobić dodatek. Odpowiedział, że z pewnością będzie to DLC o różnych rozmiarach. Powiedział też, że kwestia rozpoczęcia pracy nad DLC nie jest kwestią związaną z zakończeniem prac nad grą. Od DLC był osobny mały zespół, który zajął się tym, gdy tylko silnik gry i ogólne zasady rozgrywki zostały "przyklepane" i było wiadomo jak podłączyć do gry dodatkowe misje. Myślę, że teraz też się to tak odbywa.
Młodość i niedojrzałość mijają z czasem, ignorancję pokonać można nauką, a pijaństwo trzeźwością, za to głupota jest wieczna. - Arystofanes
Odpowiedz
A miesiąc po premierze.... abonament na multi
Odpowiedz

Cytat

Od DLC był osobny mały zespół, który zajął się tym, gdy tylko silnik gry i ogólne zasady rozgrywki zostały "przyklepane" i było wiadomo jak podłączyć do gry dodatkowe misje.


Czyli chcesz powiedzieć że od samego początku decydują który fragment gry ma trafić do podstawki, a który ma być dostępny za dodatkową opłatą. A tak na serio to tworzą mały zespół po to by w miarę szybko i często wypuszczać DLC. Tak czy siak moim zdaniem, to co jest w EK powinno być tylko dla EK. Umieszczanie fabularnych fragmentów gry do wydania EK, było, jest i będzie kwestią sporną. Tak samo jak późniejsze odpłatne udostępnianie zawartości EK przez twórców. Co w efekcie traci sens wydawania kolekcjonerki. Nie łatwiej było by po prostu EK sprzedawać po kawałku. Ech...
Odpowiedz
Jednocześnie pracował zespół nad ME3. Czy też decydowali która rzecz ma się zdarzyć w ME2 a która w ME3?
Młodość i niedojrzałość mijają z czasem, ignorancję pokonać można nauką, a pijaństwo trzeźwością, za to głupota jest wieczna. - Arystofanes
Odpowiedz
Jak tylko słyszę skrót DLC to nie tyle nóż co miecz oburęczny otwiera mi się w kieszeni... Bo to jest jawny atak na fanów (czy tam ich portfele), bo nie oszukujmy się casual nawet nie spojrzy na to. Ale oddany fan danej marki z pewnością będzie chciał poznać całą historię, więc aby to zrobić jest podstępnie zmuszany do kupienia DLC. Jeszcze żeby to były pełnoprawne dodatki, czyli kawał porządnej fabuły (ofc za odpowiednią cenę), a nie może jedna misja na 40 min i z 5 fatałaszków? No ja się pytam WTF? za 5 lat to będziemy musieli płacić za patche eliminujące błędy w grze aby móc w ogóle pograć? albo podzielą gry na części i będą sprzedawać np. w dniu premiery 4 z 5 a jeżeli kupisz EK to będziesz mieć wszytko, bo inaczej musisz poczekać ze 4 miechy? No bez jaj... To jak będziesz chciał iść do kina na dobry film to też byś chciał zapłacić więcej kasy za bilet, żeby obejrzeć "całość", a nie okrojoną wersję podstawowa?
Jeszcze kilka lat temu to właśnie w patchach niektórzy producenci gier wrzucali takie smaczki, a teraz chcą kasę za to? Że zacytuję "Bitch please..."

To po prostu obniża jakość tych gier... a swoją drogą zgadzam z poprzednikami, EK to dodatki materialne do gier, jak koszulki, figurki, plakaty, artbooki itd. nie fragment gry, który wzbogaca fabułę.

Także morał z mojej wypowiedzi jest taki: Mówimy Nie wszystkim DLC czy to za 50 centów czy za 400 dolarów, bo to szkodzi Nam graczom a nie wydawcom.
[font="Arial Black"]\"Łatwo coś zniszczyć, trudniej zbudować\"[/font]

Archangel of Destruction
Odpowiedz
Ah, mówicie EK, EK.
Edycja kolekcjonerska to bonusy. Nowa część gry nigdy nie będzie w moim postrzeganiu bonusem. Gra jest w tym wypadku podstawowym produktem do którego te bonusy powinny być dorzucone.
Kiedyś były popularne karty albo medaliki. Artbooki, making-ofy czy soundtracki to późniejszy etap.
A teraz bonus to po prostu pełna gra.
Cytując moją babcię: sralis mazgalis rewerendus duptus
Odpowiedz
"Już dzisiaj w naszym salonie! Premiera nowego modelu znanej marki! Pali tylko 3 l/100 km, a pod maską ma aż 200 koni! Szeroka paleta lakierów metalizowanych!
Fotele pasażerów dostępne za dopłatą 800 punktów (10$)."

Niby jeździć można, ale czy ten samochód bez dopłaty będzie kompletny? Ta gra to taki Windows 7 Starter. BioWare nie daje nam możliwości wzbogacenia gry za 10$, tylko ewentualnego zaoszczędzenia tej kwoty kosztem zawartości gry - tym bardziej, że ten "dodatek" (może raczej "odjemek") był uwzględniony w Artbooku, co świadczy o tym, że miał się znaleźć w podstawce. To tak, jakby podawać cenę samochodu sugerując się wartością samej karoserii.

Na szczęście nie odczuwam hypu na jakikolwiek ME. Jedynkę z CDAction zainstalowałem, pograłem (a raczej przymusiłem się do grania) ze cztery godziny i utwierdziłem się w przekonaniu, że nie dla mnie "kosmiczne" klimaty. W ogóle mnie ta gra nie bierze, już wolę postawić pasjansa.

@Arcodes - niestety, już teraz w kinach puszczają filmy po kawałku. Najlepszy przykład - film dla dzieci "Artur i Minimki - Zemsta Maltazara". I nie zmieni tego fakt, że następna część miała inny podtytuł.
Odpowiedz
← Nowości

Mass Effect 3 – Dodatki już teraz? - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...