Gracze po drugiej stronie oceanu Atlantyckiego już przemierzają nieskalane ścieżki krainy Amalur, z kolei europejscy miłośnicy elektronicznej rozrywki muszą uzbroić się jeszcze w cierpliwość i poczekać do piątku, gdyż to wtedy otworzą się dla nich wrota do tego baśniowego świata. Recenzje zachodnich krytyków zdradzają, że warto wypatrywać debiutanckiego dzieła 38 Studios (zazwyczaj produkcja otrzymuje soczyste 8/10) i dać mu szansę zagościć na pękatych dyskach twardych, ale jedynie do nas należy decyzja, czy jest sens zakończyć smutny żywot świnki skarbonki efektownym uderzeniem młotka, a następnie pomaszerować dumnie do sklepu. W końcu do każdego takiego postanowienia należy podchodzić podejrzliwie, poddać je pod należytą rozwagę i przepuścić przez gęste sito własnego widzimisię.
Zanim jednak zadecydujemy w zgodzie ze swoim sumieniem, czy rozbić na drobne kawałeczki szlachetne porcelanowe zwierzę, aby dostać się do jego dochodowego wnętrza, dobrze byłoby rzucić okiem na najświeższy materiał promujący „Kingdoms of Amalur: Reckoning”. Twórcy przyszykowali spot, który może nie grzeszy długością, ale ma widoczne patetyczne zacięcie. Ponownie nie zabrakło efektownych akrobacji, mordowania tałatajstwa czy gadki o przeznaczeniu i wyjątkowości protagonisty.
Plik wideo nie jest już dostępny.
Gra trafi na rodzime półki sklepowe już 10 lutego. Zainteresowani?