Czas zmierzchu

Zapraszamy do zapoznania się z recenzją książki "Czas zmierzchu"!

Trzeba przyznać, że los to pokrętna bestia, której zachowania nie sposób przewidzieć. Za sprawą niezwykłego zrządzenia losu książka "Czas zmierzchu" trafiła pod mój adres, choć miała zostać wysłana w zupełnie inne miejsce. Kiedyś powiedziałbym, że takie rzeczy się zdarzają. Zwykła pomyłka, nic wielkiego. Jednak po lekturze zastanawiam się, czy to aby nie wszechświat chciał, bym to właśnie ja zrecenzował tę powieść. Do rzeczy.... Czytaj dalej!

Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!

Odpowiedz
W pełni zgadzam się z oceną. Bardzo dobry i oryginalny zabieg: bohater tekstu jest jednocześnie narratorem, jak i jego czytelnikiem. Pozornie nudna koncepcja nieciekawego faceta tłumaczącego koślawie tekst z hiszpańskiego okazuje się strzałem w dziesiątkę, gdy autor pozwala nam odczuć jego rosnącą fascynację i obawy związane z poznawaniem znaczenia kolejnych części dziennika. Glukhovsky pokazał się z zupełnie nowej, innej strony, zarówno fabularnie, jak i warsztatowo. I tutaj jedyna większa różnica z odczuć moich i Freya - ja nie miałem żadnych problemów z przyjęciem tego stylu, odbiegającego od znanego z "Metra", tak 2033 jak i 2034. Książka o czytaniu książki trzymająca w napięciu lepiej, od wielu dynamicznych kryminałów - coś pięknego. Zwłaszcza w połączeniu z umiarem i wyczuciem w "efektach specjalnych", ciekawymi i inteligentnymi przemyśleniami autora / bohatera.
Odpowiedz
No ale jednak mimo początkowych oporów doceniłem pomysł i styl autora
Jak słusznie zauważyłeś "efekty specjalne" albo raczej "zdarzenia nadzwyczajne" się pojawiają, ale nie przytłaczają czytelnika, co również dodaje smaczku powieści, gdyż do pewnego momentu nie wiadomo, czy to tylko urojenia bohatera czy prawdziwa akcja
Odpowiedz
← Artykuły

Czas zmierzchu - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...