Nie lubię, wręcz nie znoszę newsów składających się ze screenów z gier lub zdjęć z filmów, na premierę których właśnie czekam. Przypomina mi to lizanie lizaka przez szybkę w wykonaniu czytelników i zapychanie informacyjnej dziury przez newsmanów. Czasem jednak warto zrobić wyjątek, w myśl zasady "lepszy rydz, niż purchawka"... Czy jak to tam było...
Przyznam, że zwiastun "Hobbita" nieco mnie zawiódł. Na pewno po nadchodzącym filmie możemy spodziewać się bardzo dobrej powtórki z jeszcze lepszej rozrywki, ale czy czegoś więcej? Trudno osądzać w tej chwili, jednak jeszcze trudniej sądzić, że faktycznie tak będzie. Aby zmienić zdanie (lub utwierdzić się już w posiadanym), obejrzyjcie najnowszy kalendarz "Dżentel-nie-meni", który da Wam pewne pojęcie o tym, jak najważniejsze postacie tej opowieści zostaną zaprezentowane przez Petera Jacksona.
Z twarzą Martina Freemana w roli Bilba Bagginsa zdążyliście się już oswoić i choć czytając powieść wyobrażałem go sobie inaczej, to nie mam większych zastrzeżeń względem zamieszczonego wyżej wizerunku. Nieco inaczej rzecz ma się z Richardem Armitagem, wcielającym się w Thorina Dębową Tarczę.
Czy tylko ja mam wrażenie, że nawet "Śródziemia" nie ominęła skłonność do półmrocznego twardzielstwa? Może trochę wydziwiam... Nie, na pewno wydziwiam, ale czy tylko ja nie tak widziałem dowódcę krasnoludów? I czy tylko mnie od razu nasunęło się skojarzenie z tym panem?
No nic. Idziemy dalej śladem krasnoludów, by zobaczyć jak prezentują się Bombur (Stephen Hunter), Bofur (James Nesbitt) i Bifur (William Kircher). Wam też ciągle myliło się który z nich jest którym?
Następnie – Dean O'gorman jako Fili i Aidan Turner jako Kili, zabiedzeni pionierzy krasnoludzkiej diety, Jed Brophy jako Nori, Adam Brown jako Ori i Mark Hadlow jako Dori (kto im wymyślał te imiona???), a także John Callen jako Oin i Peter Hambleton jako Gloin. A mówiąc już serio – fajnie, że postacie trzeciego planu będą choć trochę zróżnicowane pod względem wyglądu. Oddział identycznych, brzuchatych lub mięśniatych (wiem, nie ma takiego słowa) krasnali zniknąłby ze świadomości widza znacznie szybciej, niż z ekranu.
Sam oddział w pełnej krasie, prezentuje się statecznie i dostojnie. Dalej, zobaczycie już tylko aktora propagującego rzucanie palenia (jak dotąd bezskutecznie).
I jak się Wam podoba? Osobiście wolałbym kolejny, ciekawszy trailer od serii zdjęć i obrazków, ale jak się nie ma co się lubi, to... A, przepraszam. Zostało jeszcze jedno zdjęcie brzydkiego faceta, który nie wiem, co tutaj robi. To chyba jeden z dziesięciu, albo ktoś taki...