[Zwiastun] „Dawn of the Seeker” – qou vadis, „Dragon Age”?


Pomysł z „Dawn of the Seeker” szczerze mnie zaintrygował, gdyż porządne anime potrafi spokojnie przyćmić swoich hollywoodzkich kuzynów i zachwycić widza głębią czy rozmachem. Jest to wspaniała forma ambitniejszego wyrażania ekspresji, gdzie pełną adrenaliny akcję, można w łatwy sposób połączyć z bogatą symboliką i intrygą zawierającą popularne „drugie dno”. Taki nowy duch i delikatny mariaż z orientem mógłby pomóc marce „Dragon Age” powstać z kolan, po tych wszystkich wpadkach oraz nietrafionych projektach.

dawn of the seeker

Niestety, pierwszy konkretny zwiastun zamienił zaciekawienie w zaniepokojenie. Wolność artystyczna jest pożądana, ale trzeba być niezmiernie delikatnym, kiedy grzebie się w fundamentach danego świata, ponieważ łatwo można popaść w przesadę, która nigdy nikomu nie wyszła na dobrze. Studio Funimation chyba odrobinę przeszarżowało i zagubiło sugestywny klimat Thedas, mozolnie stworzony przez chłopców z Edmonton.

Z japońskim mam na bakier, więc ciężko mi skomentować cokolwiek związanego z fabułą i dialogami, jednakowoż lekko zaschło mi w gardle na widok Cassandry Pentaghast szarżującej na armię nietypowego sojuszu golemów z ogrami. To jest jakiś sen głównej bohaterki? Mam szczerą nadzieję, że tak.

Poza tym, skąd się nagle wzięło tutaj tyle smoków? W końcu w Thedas były one owiane pewną legendą i spotkanie jednego z nich w przeciągu całego żywota było niezgorszym wyczynem. Rozumiem, że Ray Muzyka w ostatnich wywiadach wypowiadał się ciepło o „Skyrim” i otwarcie przyznał, że marka „Dragon Age” będzie wzorowała się na pewnych elementach wykoncypowanych przez Bethesdę, ale po cichu liczyłem, iż chodzi tutaj o nieskrępowaną wolność i likwidację sztywnego podziału na klasy. Dlaczego zdecydowano się na tak dziwny krok i przeszczepienie aspektu, który akurat w piątej części „The Elder Scrolls” został schrzaniony po całości?

Ech… nawet już nie chcę czepiać się strony technicznej, czyli dziwnego poszatkowania scen i faktu, że perła kontynentu oraz stolica artystycznego kolorytu, legendarne Orlais, wygląda jak zwykłe miasto w Wolnych Marchiach. Nacisk na efekciarstwo i krwawą łaźnię akceptuję, bo to akurat normalna praktyka, jeżeli chodzi o wszelakie zwiastuny.

Mimo wszystko, nadal nie skreślam tego projektu. Cierpliwie poczekam na kolejne materiały, a także jakąś wersję z napisami. Może po prostu jestem uprzedzony i gdzieś pod tą nieciekawą fasadą jest ukryte prawdziwe piękno? Kto wie?

Odpowiedz
O kurcze, tak patrzę na ten filmik i kompletnie nie wiem co o tym myśleć... Anime jakoś gryzie mi się ze światem DA, z drugiej może zrobią to tak dobrze, że w trakcie oglądania nie zwróci się na to uwagi. Kto wie, może będzie to nawet lepsze od mini-serialu z Felicią Day.

Odpowiedz
Liczyłem na to, że Dawn of the Seeker będzie robione w tradycyjnej formie, kreską podobną np. do tej z Claymore. Odpowiednio mrocznej ale nie do przesady. Chociaż z drugiej strony nie wygląda to aż tak źle, komputerowa animacja nadrabia udźwiękowieniem. Ale sam fakt, że to Funimation zajmuje się produkcją, wszak do tej pory był to jedynie wydawca anime w USA, dawał oczywiste sygnały, że to nie będzie tradycyjne anime. Oby nie zrobili drugiego Dante's Inferno. Przed premierą będę musiał chwycić w końcu za DA II.
Odpowiedz
Jak widzę anime czy inne tego typu dalekowschodnie 'wyczyny' to mam chęć płakać i śmiać się jednocześnie. W negatywnym tego słowa znaczeniu.
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
A ja tego na pewno nie kupię i nawet nie chciało mi się obejrzeć do końca zwiastunu. Do bani pomysł. Po co niszczyć dobre klimaty skoro tego syfu jest pełno? Dlaczego nie naprawić DA tak jak należy tylko dalej eksperymentować? Liczą na to że skośnoocy wykupią wszystkie kopie? Blee... Zgadzam sie z Ven'iskiem.
Odpowiedz
Z Dragon Age jest żak. Najpierw pokazał się gwiazda, lecz szybko okazało się że to spadająca gwiazda, zmierzająca w kierunku słońca. Pozostaje nam tylko nadzieja na piękny rozbłysk, gdy gwiazda uderzy w słońce. Że się tak wyrażę metaforycznie
Odpowiedz
No cóż, jaka gra takie i anime. Z pustego i Salomon nie naleje, Japończyk zresztą też.
I co to za anime? Typowy amerykański kicz zrealizowany przez japońskiego podwykonawcę. Za część fabularną odpowiada samo Bioware, niestety.
Ale jedno twórcą udało się perfekcyjnie, uwypuklili esencję serii Dragon Age, którą jest (po DA2) dno i 2 m mułu. Z drugiej strony nie ma mowy o niszczeniu jakiegokolwiek "klimatu", ta seria nie miała go nigdy. Ot, ktoś powrzucał na pałę do pseudo-średniowiecznej Europy magię, elfy, krasnoludy, smoki i całą resztę menażerii z działu Typow Gra Fantasy.
Odpowiedz
Aleście się rozpisali...
To jest słabe- tyle, więcej mówić ie trzeba
Cytując moją babcię: sralis mazgalis rewerendus duptus
Odpowiedz
Japoński kicz. Kobieta turbo nija komandos w płytowej zbroi skacząca na 10m w góre której wymordowano wieś sama pokonuje legiony potworów pewnie jeszcze twórcy filmu świata nie znają (jak w transformers 3) armia golemów walczy dla pomiotów. Famuła jak z kiepskiego RPGa. Osobiście nie lubie jak kobieta walczy wręcz (może być magiem, zabójcą, złodziejem, łucznikiem) to zajęcie dla facetów.
Odpowiedz
← Nowości

[Zwiastun] „Dawn of the Seeker” – qou vadis, „Dragon Age”? - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...