[IWD2] Co sądzicie o IWDII?
Na ile oceniacie IWDII??
1/6 (2 głosy [2.78%])
2/6 (2 głosy [2.78%])
3/6 (3 głosy [4.17%])
4/6 (15 głosów [20.83%])
5/6 (30 głosów [41.67%])
6/6 (20 głosów [27.78%])
A dlaczego zawsze gdy ja daje odpowiedź to ty komentujesz moje słowa.
To dla odmiany ja skomentuje, przynajmniej jest ruch na forum, poz tym fajnie wyglądała ta rozmowa, nawet m,nie zaciekawiła.
Co do mojej poprzedniej wypowiedzi to miał być sarkazm że jest trochę liniowa.
A propos idziesz-gadasz-walczysz-idziesz-gadasz-walczysz to są gry które się opierają na walczysz-walczysz-walczysz od czego na pewno jest chodzenie i gadanie ciekawsze.
Ale rozumiem że niektórym może się ta gra nie podobać, żeby nie było że jestem nie tolerancyjny .
Co do mojej poprzedniej wypowiedzi to miał być sarkazm że jest trochę liniowa.
A propos idziesz-gadasz-walczysz-idziesz-gadasz-walczysz to są gry które się opierają na walczysz-walczysz-walczysz od czego na pewno jest chodzenie i gadanie ciekawsze.
Ale rozumiem że niektórym może się ta gra nie podobać, żeby nie było że jestem nie tolerancyjny .
I ja dorzuciłem swoje 6/6. Gra fajna, fabuła nawet wciągająca choć i tak samo tworzenie drużyny było dla mnie największą frajdą
Gra fajna, odstresowywująca i pełna urokliwych zimowych krajobrazów. Fabuła w porównaniu do 1 cz mocno kuleje a lokacje w stylu ''Podmroku'' (o ile ten maciupeńki dung można tak nazwać) są bardziej upierdliwe niż wnoszące coś i ciekawe. Wciąż dobra gra jednak nie dorównuje poprzedniczce.
Moje pierwsze zetknięcie się z FR i ogólnie z fantastyką
Najlepsza w jaką grałam [tak, nie było tego jakoś specjalnie dużo]. Na pewno bardziej wciągająca niż I. Przynajmniej moim zdaniem.
No i co z tego, że jeszcze jej nie przeszłam xD [od 5 lat] Zawsze gdy mam się za nią zabrać okazuje się, że ważniejsze sprawy przyziemne czekają. Cóż..
Najlepsza w jaką grałam [tak, nie było tego jakoś specjalnie dużo]. Na pewno bardziej wciągająca niż I. Przynajmniej moim zdaniem.
No i co z tego, że jeszcze jej nie przeszłam xD [od 5 lat] Zawsze gdy mam się za nią zabrać okazuje się, że ważniejsze sprawy przyziemne czekają. Cóż..
Ode mnie 4/6. Jedynka miała dla mnie o wiele lepszy klimat, taki bardzo w starym rpgowym stylu. Druga część trochę mnie nużyła, przeciwnicy byli bardziej niż w jedynce rozproszeni po całej mapie przez co wybicie wszystkich stawało się męczące, już nie mówiąc o zbieraniu przedmiotów po nich. Wg. mnie po prostu wszystkiego za dużo.
Kolejny raz powracam do tej gry i zawsze z tym samym zapałem i chęcią dotarcia do końca. Nigdy mi się to nie udało, bo realne życie rządzi się swoimi prawami, a te nie zawsze idą w parze dobrą zabawą. Dlaczego po wielu latach zaczynam jeszcze raz? Bo lubię tą grę i nawet jeśli nie dotrwam do końca, to i tak wiem, że będę się dobrze bawić. Właśnie taki rodzaj rozrywki lubię najbardziej - myślenie za wiele postaci naraz, rozwijanie ich umiejętności, charakterów, obserwowanie jak podnoszą swoje możliwości, skuteczność, jak razem współpracują, jak wspierają się na polu walki, z jakim oddaniem starają się chronić wzajemnie - prawdziwa frajda.
Nie jest to moja pierwsza przygoda z tego typu grą. Zaczynałem od BG (nota bene też nie ukończyłem), ale od tamtego czasu dostałem bzika na punkcie rpg w których kieruje się wieloma postaciami.
Nie jest to moja pierwsza przygoda z tego typu grą. Zaczynałem od BG (nota bene też nie ukończyłem), ale od tamtego czasu dostałem bzika na punkcie rpg w których kieruje się wieloma postaciami.
Cytat
Kolejny raz powracam do tej gry i zawsze z tym samym zapałem i chęcią dotarcia do końca. Nigdy mi się to nie udało, bo realne życie rządzi się swoimi prawami, a te nie zawsze idą w parze dobrą zabawą.
Mam podobny problem. Akurat IWD jeszcze nie skończyłam, Baldura przeszłam tylko dlatego, że się przeprowadziłam, nie było neta i jak już miałam wolny czas to nie bardzo wiedziałam co ze sobą zrobić. Użytkownik Ati dnia poniedziałek, 14 marca 2011, 22:16 napisał
Mam podobny problem. Akurat IWD jeszcze nie skończyłam, Baldura przeszłam tylko dlatego, że się przeprowadziłam, nie było neta i jak już miałam wolny czas to nie bardzo wiedziałam co ze sobą zrobić.
To zapraszam do wspólnej zabawy w IWD 2 We dwoje raźniej
Trochę odcinanie kuponów, zwłaszcza pod względem wykorzystania lokacji z "jedynki", fabuła także sztampowa do bólu. jednak gra się broni. Znów jest ten niesamowity KLIMAT i jeszcze lepsza muzyka. I co najważniejsze - to trzecia najlpesza, zaraz po serii NWN oraz Świątyni Pierwotnego Zła adaptacja D&D na komputery. Dzisiaj ta gra to już kanon.
Icewind Dale II był moim pierwszym cRPG, w jaki zagrałem. Gdybym nie przeczytał solucji IWD2 dołączonej do solucji HoM&M IV...
Porządnie zrobiony, drużynowy cRPG z naciskiem na hack'n'slash. Ma znaczenie to, jak zaprojektujesz postacie i drużynę, ma znaczenie, jakie podejmiesz strategie w walce oraz przy przechodzeniu questów (zwłaszcza opcjonalnych). To mi się podoba. Szkoda tylko, że przygoda jest liniowa, a po pewnym czasie nudzi się przechodzenie tego samego nowymi, różnymi drużynami.
Ta gra zachwyciła mnie, kiedy kilka lat temu po raz pierwszy zagrałem w nią. Teraz - również uważam, że to solidny produkt. Chciałbym zagrać sesje RPG w trzeciej edycji D&D wyglądające mniej więcej tak, jak IWD II... No, może z większą ilością aspektów niebojowych oraz jakimś wpływem na zasadnicz kształt fabuły.
Porządnie zrobiony, drużynowy cRPG z naciskiem na hack'n'slash. Ma znaczenie to, jak zaprojektujesz postacie i drużynę, ma znaczenie, jakie podejmiesz strategie w walce oraz przy przechodzeniu questów (zwłaszcza opcjonalnych). To mi się podoba. Szkoda tylko, że przygoda jest liniowa, a po pewnym czasie nudzi się przechodzenie tego samego nowymi, różnymi drużynami.
Ta gra zachwyciła mnie, kiedy kilka lat temu po raz pierwszy zagrałem w nią. Teraz - również uważam, że to solidny produkt. Chciałbym zagrać sesje RPG w trzeciej edycji D&D wyglądające mniej więcej tak, jak IWD II... No, może z większą ilością aspektów niebojowych oraz jakimś wpływem na zasadnicz kształt fabuły.