[W2] System walki

Który system walki przypadł Ci bardziej do gustu

Ten z Wiedźmina 2 (6 głosów [46.15%])
Ten z Wiedźmina 1 (5 głosów [38.46%])
Oba były bardzo dobre (2 głosy [15.38%])
Żaden mi się nie podobał (0 głosów [0%])
Jako że ostatnio często pojawiał się temat porównywania systemów walki w serii Wiedźmin, postanowiłem stworzyć ten temat, wraz z małą ankietą.

Wiedźmin 1
System walki w tej części był moim zdaniem ciekawy, nie opierał się na bezmyślnym klikaniu 1-2 klawiszy, ale wymagał nieco wprawy, dodatkowo dobrze prezentowało się rozwiązanie ze zmianą stylu walki, dłuższe sekwencje ciosów umożliwiał wykonanie kombosów. Podobało mi się również to że punkty wydawane na talenty, miały realny wpływ na rozwój umiejętności bojowych Geralta.

Wiedźmin 2
Zupełnie inna koncepcja niż w pierwszej części, samo klikanie nie wystarczy, musimy zwracać szczególną uwagę na uniki, moim zdaniem większą rolę odgrywają tutaj wiedźmińskie znaki. Dodano możliwość zastawiania pułapek oraz rzucania petard (może i nieczęsto wykorzystywałem, ale był to miły dodatek dający pewne pole manewru). Usunięto style walki, tutaj to my decydujemy jak wygląda walka.


Nie ukrywam dla mnie system walki w Wiedźminie 2, jest lepszy. Powody? Mamy tutaj większy wpływ na zachowanie Geralta, możemy się w niego lepiej wczuć, dzięki temu rozwiązaniu bardzo przyjemnie walczy się w dużym przybliżeniu kamery (w W1 było z tym trochę kiepsko). Dodatkowo poziom trudności wzrósł, teraz wbieganie z mieczem w bandę 5 zbirów i klikanie jednego przycisku myszy już nie wystarcza, dzięki temu większe znaczenie ma objęta taktyka, wykorzystywanie wiedźmińskich znaków, oraz petard, duże znaczenie ma przygotowanie do walki (wypicie eliksiru jest możliwe tylko przed walką i powiem, że z początku byłem temu przeciwny, ale z czasem stwierdziłem, że nadaje to całej grze sporo realizmu i jeszcze większej przyjemności z rozgrywki).

Zapraszam do dyskusji

Odpowiedz
System walki z W1
- sterowanie tylko przy pomocy myszy (unik, atak, znak, specjalny atak) - łatwa i nienudząca się walka, ale przeciwnicy nadal są trudni, a eliksiry są potrzebne, pykanie cały czas nic nie daje, co także jest plusem
- bijatyka (trochę związek z systemem walki jest) - jedna z moich ulubionych minigier, czasem cios nie zostaje wyprowadzony nie wiadomo czemu, trudność może być

System walki w W2
- sterowanie przy pomocy klawiatury i myszki (znak (po jakimś czasie nie przydatny), atak, unik - walka jest na tyle trudna, że możemy się wyłożyć w każdej potyczce, boss i zwykły wróg wydają się tak samo silni, walka jest nudna (możemy zostać szybko pokonani przy jednym błędzie), znaki stają się po jakimś czasie nie potrzebne
- bijatyka - QTE jest nawet na najtrudniejszym poziomie trudności łatwe, nie przegrałem ani razu

Głosuję na system walki z W1.
Odpowiedz
Nie rozumiem jednego, mówisz że walka w W2 jest trudna, a z drugiej strony stwierdzasz, że w pewnym momencie znaki stają się niepotrzebne, a jakby nie spojrzeć ułatwiają one rozgrywkę (np. można odepchnąć jednego przeciwnika, żeby spokojnie zająć się innym), z tym poziomem trudności też nie przesadzaj, dobrze wyćwiczony wiedźmin radzi sobie całkiem nieźle z rywalami, walki są wymagające ale też nie do przesady.

Odpowiedz

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Sosna dnia piątek, 16 grudnia 2011, 16:38 napisał

Nie rozumiem jednego, mówisz że walka w W2 jest trudna, a z drugiej strony stwierdzasz, że w pewnym momencie znaki stają się niepotrzebne, a jakby nie spojrzeć ułatwiają one rozgrywkę (np. można odepchnąć jednego przeciwnika, żeby spokojnie zająć się innym), z tym poziomem trudności też nie przesadzaj, dobrze wyćwiczony wiedźmin radzi sobie całkiem nieźle z rywalami, walki są wymagające ale też nie do przesady.

Niepotrzebne, bo nic nie robią. Znak Quen po jednym ciosie się kończy, igni nie wiele co robi, Aard także do niczego...
Ja tam jestem dobrze wyćwiczony, ale ta walka do mnie nie przemawia. Z każdym przeciwnikiem kłopot. W W1 mogłem sobie trochę pochodzić, pozabijać utopców na bagnach. Tutaj mój Geralt ma z każdym wrogiem problem. nie ma słabszych przeciwników i lepszych - są tylko trudni. Znaki są mało pomocne, jedynie spacja i atak i znowu zpacja - trzeba czekać na odpowiedni moment, który nie nadchodzi szybko, a jak wróg zada jeden cios, to nie omieszka zadać drugiego i trzeciego zanim zrobimy unik.
Odpowiedz
Wiesz wydaje mi się że masz trochę złe podejście, w W2 trzeba kombinować jeżeli tego nie robisz to rzeczywiści walki stają się trudne, przy większej liczbie rywali odbiegasz od nich, a jak się rozdzielą jeden Aard, szybki atak i odskok, w cięższych walkach, warto używać petard + znaku Ignii, co do Quen masz rację, wiele osób mówi, że warto w niego inwestować ale jak dla mnie jest mało użyteczny.

Ale żeby było jasne, to że opowiadam się za systemem walki z W2, nie oznacza że ten z W1 jest dla mnie słaby, po prostu w W2 mamy coś bardziej realistycznego, dającego, przynajmniej mnie, więcej frajdy, miła odmiana w porównaniu do gier typu Dragon Age 2

Odpowiedz
Ah, co mi tam, też się wypowiem. Systemy walki... w obu Wiedźminach były ciekawe, ale preferowałbym połączenie ich - coś takiego, jak było widać na pierwszym bodajże filmiku z gry(bodajże propozycji CD-Projektu dla inwestorów) - widok jak w dwójce, bijemy się jak w jedynce, do tego uniki/odskoki, dodałbym parowanie, i możliwość picia eliksirów w czasie walki(według mnie eliksiry w Dwójce spieprzyli, przez całą grę, korzystałem tylko z Kota, jak było ciemno, a i to nie zawsze, bo po wypiciu tego eliksiru gra wyglądała strasznie po prostu). Petardy, sztylety i pułapki z dwójki były bardzo fajnym rozwiązaniem. Ale żeby nie było za łatwo - dodałbym lepszych przeciwników ludzkich, i odjął automatyczne uniki z jedynki, bo jak sobie przypominam miałem je wymaksowane prawie, a zbiry Salamandry nie mogli mnie trafić(dochodziło do takich sytuacji, że zostawiałem kompa na loadingu, szedłem robić cośtam i wracałem p o5 minutach, a okazało się, że Geralt nie został draśnięty nawet, mimo że stał w samym środku walki).

Co jeszcze? Bijatyka w dwójce była miodna, w jedynce trochę do dupy - w obu wygrać było w sumie tak samo łatwo, ale ta w dwójce zdecydowanie jest bardziej efektowna. Znaki zdecydowanie z dwójki, można byłoby je w sumie trochę wzmocnić - w jedynce korzystałem całą grę z Aarda i nie miałem żadnych trudności.
Odpowiedz
Nie byłoby to komfortowe rozwiązanie, ja nigdy nie lubiłem walczyć w W1 z najbliższej kamery, ciężko było dobrze sterować wieśkiem. Co do picia eliksirów, z początku byłem negatywnie nastawiony do tej propozycji, ale z czasem, zauważyłem pewien drobny szczegół, to nadawało grze bardzo dobry klimat, czułem się wręcz jak wiedźmin szykujący się do walki, moim zdaniem to był dobry pomysł, bo zwróćcie uwagę, że eliksiry w W2 są dość sporym wsparciem.

Odpowiedz
Chodziło mi o taką oddaloną kamerę, a'la z oddalonej trzeciej osoby, nie znad ramienia. Mnie do eliksirów zraziła konieczność picia ich podczas medytacji - chodzi mi o to po prostu, żeby nie trzeba było tego robić, bo to mnie strasznie wkurzało
Odpowiedz
Czyli chodzi Ci o wrócenie do poprzedniego systemu walki + kilka udoskonaleń z W2? Powiem wam szczerze, że nie wiem co wy takiego widzicie w tym systemie walki z W1, nie był zły, ale jak dla mnie kontrola nad wiedźminem była bardzo ograniczona.

Odpowiedz
No dokładnie zdecydowanie więcej w tym W1 niż W2, ja uważam, że nawet jeśli poziom trudności walki w W2 jest wyższy to nie wpływa to negatywnie na samą rozgrywkę, twórcy nie poszli w kierunku ułatwień!

Odpowiedz
W systemie walki z pierwszego Wiedźmina denerwowała mnie jedna rzecz. Mianowicie styl grupowy. Matko, jak ja tego nienawidziłem. Przez to gra straciła wiele na trudności, a co za tym idzie na uroku. Przecież z włączonym stylem grupowym nie szło przegrać żadnej potyczki, nawet jeślibyśmy się niesamowicie starali! Natomiast system w dwójce był z kolei nazbyt zbliżony do zręcznościówek, ale suma sumarum prezentował się nieźle. Głos: System walki z Wiedźmina 2.

P.S. Za to bardziej przypadły mi do gustu finishery z pierwszego Wiedźmina . Nie wiem dlaczego, ani cut scenki, ani nic, ale były jakieś takie fajne ;p.
Εμφάνιση εαυτό σας να κατακτηθεί χάριτος θα πρέπει να θυμόμαστε
Odpowiedz
Nie odniosłem takiego wrażenia, że styl grupowy przesadnie upraszcza grę, powiem więcej, jest on dla mnie bardzo sensownym rozwiązaniem, w końcu w książce Geralt potrafił robić niezłą jatkę, w W2 trochę to ograniczono, były finishery grupowe, lub możliwość rzucania znaków na kilku rywali, ale umiejętności te przychodziły w późniejszych etapach gry.

Odpowiedz
@up No dobra, książka książką, ale gra to zupełnie inna sprawa. Co innego przeczytać, że Geralt właśnie rozwalił kilkunastu drabów, nie odnosząc nawet zadrapania, a co innego osiągnąć to w grze, bez żadnego wysiłku.
Εμφάνιση εαυτό σας να κατακτηθεί χάριτος θα πρέπει να θυμόμαστε
Odpowiedz
Chodzi o sam fakt możliwości atakowania kilku rywali na raz, ja grając w wiedźmina nie odniosłem wrażenia że jest to gra o banalnym poziomie trudności, może to kwestia twoich ponadprzeciętnych umiejętności, że nic nie jest Cię w stanie zabić, ale większość raczej takich "problemów" nie ma, pewnie są walki łatwe i tak ma być, ale są też trudniejsze, gdzie nawet fakt używania stylu grupowego zmuszał mnie do kilkukrotnego przechodzenia jednej potyczki.

Odpowiedz
@up Uwierz mi, nie jestem żadnym wypasionym wiedźmińskim graczem, po prostu uważam styl grupowy za niepotrzebny z dwóch powodów. Po pierwsze, co już mówiłem, nazbyt upraszcza walkę z kilkoma przeciwnikami, a po drugie po co wprowadzać większą ilość przeciwników, skoro i tak największe problemy (przynajmniej ja tak miałem) sprawiają ci pojedynczy wrogowie, jak np. zmutowana strażniczka (zabij, zapomniałem imienia)?

Bo jeśli chodzi o część drugą, zgony zaliczało się dosyć często (i to już na początku gry).
Εμφάνιση εαυτό σας να κατακτηθεί χάριτος θα πρέπει να θυμόμαστε
Odpowiedz
Tak to prawda, druga część wiedźmina to trochę inna bajka, zginąć tam nie trudno podobną ilość zgonów zaliczałem chyba tylko w takich tytułach jak Baldur's Gate, czy ewentualnie Icewind Dale II, czy Arcanum. Mówiąc krótko powrót do korzeni, gra wymaga wprawy i umiejętnej taktyki, sieczka jak w jedynce nie wchodzi w grę, jeżeli obejdzie nas kilku przeciwników, to niezależnie od naszego poziomu i typu przeciwnika, oznacza to kłopoty, czasem nawet natychmiastową śmierć i to mi się podoba zero taryfy ulgowej (choć przy wyrobieniu sobie odpowiedniej taktyki i poziomu nie jest to już, aż taki hardcore jak z początku).

Odpowiedz
← Wiedźmin

System walki - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...