Sąd zdecydował o zakończeniu batalii w kwestii praw do dystrybucji przeznaczonego na konsolę Xbox 360 Wiedźmina 2. Z wyroku CD Projekt RED nie może być jednak zadowolone.
Wyrok sądu gospodarczego w Lyonie nie pozostawia cienia wątpliwości. To Namco Bandai zajmie się dystrybucją konsolowej wersji gry na obszarze Europy Zachodniej, Azji, Pacyfiku oraz w Centralnej i Południowej Ameryce. Tym samym CD Projekt musi zrezygnować z planów, aby Japończyków zastąpiło THQ.
Wyrok skomentował Marcin Iwiński, członek zarządu Cd Projekt Red: "Nie jesteśmy do końca zadowoleni z werdyktu. Mimo to wykonamy go. Najważniejszą sprawą dla nas jest jednak zakończenie sporu. Teraz możemy skupić się na dopracowaniu gry, która jest w końcowej fazie testów. Wkrótce ruszą działania marketingowe i promocyjne, żeby jak najlepiej rozreklamować tytuł". Na pytania odnośnie apelacji nie chciał odpowiadać twierdząc, że temat jest jeszcze świeży i wpierw należy zasięgnąć opinii prawników.
Pozostaje pytanie – co z THQ, z którym podpisano wstępne umowy. Iwiński mówi, że "Nasze porozumienie miało wstępny charakter. Mam nadzieję, że rozstaniemy się w zgodzie", po czym dodaje, że "Nasi partnerzy z THQ do jego [procesu] zakończenia wstrzymywali się z podejmowaniem jakichkolwiek działań związanych z wydaniem "Wiedźmina 2". Nie ponieśli zatem żadnych kosztów".
Nowej umowy wydawniczej mamy się spodziewać w pierwszej dekadzie stycznia. Zawarta ma być w ciągu 15 dni od otrzymania wyroku na tych samych warunkach jak z THQ. Każda zwłoka przy jej podpisaniu ma kosztować CD Projekt RED 15 tys. euro dziennie. "Zaraz potem chcemy zacząć ostrą kampanię promocyjną. Będzie skoordynowana z akcją za oceanem robioną wspólnie z Warner Bros – powiedział Iwiński.
Uspokojono także fanów wiadomością, że konsolowe przygody Geralta zostaną wydane zgodnie z planem, czyli w I kwartale przyszłego roku. Wygląda więc na to, że zawirowania w kwestii dystrybutora nie odbiją się negatywnie na samym procesie powstawania gry.