Sesja Krixa

Zatem tędy.

Powiedziała niepewnie po czym ruszyła w boczną uliczkę. Poczekała aż dotrzymasz jej kroku i tak ruszyliście przed siebie. Uliczka była nieduża a po jednej i drugiej stronie znajdowały się dwupiętrowe kamieniczki o dość ścisłej zabudowie. Oczywiście słowo kamieniczka nie bardzo pasuje do budowli, które w większości były z drewna lecz ciasna zabudowa i rodzaj budowli nie pozwalał na inne określenie tych domostw. Gdy się na nie patrzyło można było bardzo łatwo uświadomić sobie dlaczego miasta, jak tylko wybuchnie pożar płoną niemal w całości... Tylko potężna magia byłaby w stanie ugasić ogień skaczący z budynku na budynek. Szliście spokojnie po bruku i mogłeś zauważyć, iż powoli rumieńce znikają z twarzy Twojej towarzyszki. Tu na osobności przestała się nieco krępować choć ręce nerwowo zaciskała przed sobą.

Zajmuje się rodzeństwem w domu i czasem najmuję się jako służka na większe bankiety szlacheckie. Nic szczególnego ale to dlatego że mamie muszę pomóc... Ojca widziałeś Aronie. Nierób straszny... Choć teraz z dekadzień będzie spokojny, może się nie uchleje jak matka jeszcze pokrzyczy, gdy wróci do domu.
Odpowiedz
-I lubisz taki sposób życia? Znaczy nie zrozum mnie źle... Ja po prostu nie dałbym rady. Odkąd wyrwałem się z domu cieszę się, że mnie tam nie ma. Może pomaga świadomość, że sobie radzą beze mnie.- Wzdycham ciężko.-A jak już ruszyłem to mam ochotę zobaczyć tak wiele miejsc. Jak myślisz jak wyglądają Wrota? Albo Ann... jest tyle miejsc na świecie.
Nie liczy się cel a droga do niego

Who's the more foolish: the fool, or the fool who follows him?- Obi-Wan Kenobi
Odpowiedz
Nie znam innego... A poza tym nie mogłabym zostawić matki ze starym... Widziałeś jaki on jest. Może kiedyś jak moje rodzeństwo będzie starsze i jak odłożę trochę grosza.

Powiedziała dość smutnym tonem i spuściła głowę. Szliście jednak cały czas tą samą ulicą a ona prowadziła cię do miejsca, gdzie ponoć miałeś znaleźć pracę.

Nigdy nie zastanawiałam się jak wyglądają miasta ale ponoć żadne nie dorównuje Waterdeep. To nie miasta chciałabym zobaczyć, tych już mam dość.

Dodała spoglądając na Ciebie, a w jej oczach pojawiły się łzy.
Odpowiedz
O nie, o nie, o nie. Tylko nie płacz. Zły temat. Trzeba coś zrobić. Uciekam wzrokiem. Rozglądam się nieporęcznie po okolicy. Ręka na karku. Eh, czuje się skrępowany i nie mogę nawet powstrzymać odruchów.
-A to co chciałabyś zobaczyć?
Nie liczy się cel a droga do niego

Who's the more foolish: the fool, or the fool who follows him?- Obi-Wan Kenobi
Odpowiedz
Kobieta otarła łzy i podciągnęła nosem po czym powiedziała lekko załamanym głosem, który powoli jej się rozpogadzał.

Doliny. Ponoć to bardzo piękny rejon. Jest tam wiele lasów i stawów oraz jezior. Ponoć krajobraz jet tam niesamowity i co ważniejsze nie ma metropolii jak ta. Yyyy same osady i nic więcej, a ludzie są dobrzy i mili. Tak słyszałam. jesli to prawda to mogłabym tam zamieszkać. Byłeś tam kiedyś Aronie?

Mijaliście kolejne domy na tej samej uliczce lecz przed sobą ujrzałeś jakiś większy plac. Byliście od niego w odległości nie przekraczającej sto metrów.
Odpowiedz
-W drodze z Newerwinter można było napotkać taki krajobraz. Jednak tu nadal bywa niebezpiecznie na szlakach. Może na południu jest lepiej. Kiedyś się tam wybiorę zapewne. To jest zaleta awanturniczego trybu życia. Można iść gdzie nogi poniosą.
Nie liczy się cel a droga do niego

Who's the more foolish: the fool, or the fool who follows him?- Obi-Wan Kenobi
Odpowiedz
Jesteś awanturnikiem? Jednym z tych poszukiwaczy przygód o którym krążą legendy?

Zapytała, a na jej twarzy pojawił się uśmiech. Wy zaś w końcu dotarliście na skraj uliczki i Twoim oczom ukazał się większy plac. Stało tam nieco straganów z żywnością i innymi przedmiotami. Wznosiło się też pięć słupów, przy których gromadzili się ludzie. Na słupach dostrzegłeś jakieś wypisane karteczki. Ludzi przy słupach nie było za dużo w porównaniu do ogólnej liczby na placu. Zapewne spowodowane to było dużym poziomem analfabetyzmu. Czyżby Miasto Wspaniałości nie było tak cudowne? Póki co jeszcze nie miałeś okazji oglądać jego "wielkości". Wokół słupów krążyło też kilku krzykaczy oferujących zapewne pracę ale byłeś jeszcze zbyt daleko by cokolwiek usłyszeć przez panujący tu gwar i harmider.
Odpowiedz
-No o mnie jeszcze legendy nie krążą. Ale byłoby miło może wtedy ojciec...- E nie ważne. To nie ma teraz znaczenia. Zawieszam głos i z uśmiechem patrzę na Sisi. -Ale to życie nie jest zawsze przyjemne. Brak domu. Często spanie na szlaku w deszczu. Potwory. O pracę trudno, a starożytnych skarbów coraz mniej. Jest tylu poszukiwaczy przygód, że od lat tworzą się grupy by stawiać czoła przeciwnością. O samotnikach już się nie słyszy. Jeszcze trochę a powstanie dla nas gildia która będzie kontraktować całą zabawę. Mam nadzieje, że tego nie doczekam. No ale jak sama widzisz. Sakiewka chudnie to muszę na jakiś czas zająć się czymkolwiek by uzbierać do kolejnego miasta. Bądź ruszyć od razu z nadzieją, że tam coś trafie. Ale całe to życie ma swoje momenty. Dla nich warto się męczyć. O wielu takich słyszałem od rodziców. Chciałbym choć kilka takich przeżyć
Nie liczy się cel a droga do niego

Who's the more foolish: the fool, or the fool who follows him?- Obi-Wan Kenobi
Odpowiedz
Wspaniale słuchać jak tak opowiadasz... z taką pasją w głosie.

Powiedziała Sisi patrząc na Ciebie po czym dodała.

Jesteśmy na miejscu. Tu na pewno znajdziesz pracę, w której będziesz mógł sporo zarobić. Na kolumnach jest sporo ogłoszeń jeśli umiesz czytać. Sporo też ludzi przychodzi oferując pracę. Wystarczy tylko poczekać,a na pewno coś się znajdzie. Ja teraz wrócę do domu ale mam pytanie Aronie czy zobaczymy się jeszcze?
Odpowiedz
-Jeśli tylko tego chcesz. Obiecuje, że postaram się być wieczorem w karczmie. Jeśli pójdzie dobrze będę miał pracę na karku by zostać tu jakiś czas. A wtedy możemy się spotkać ilekroć byłaby ku temu chęć i okazja. Do wieczora, będę czekał.- Uśmiecham się pełen nadziei. Przy okazji lekko zaczynam się rozglądać co przedstawiają ogłoszenia. Jak tylko Sisi ruszy zacznę się rozglądać za pracą dla najemnego miecza.
Nie liczy się cel a droga do niego

Who's the more foolish: the fool, or the fool who follows him?- Obi-Wan Kenobi
Odpowiedz
Do zobaczenia Aronie!

Powiedziała kobieta i ruszyła uliczką, którą przybyliście. Ty zaś skierowałeś swoje kroki w kierunku najbliższego słupa z ogłoszeniami. O dziwo było ich tam dość sporo więc trochę zajęło Ci wyłapanie czegoś sensownego dla siebie. Pierwsze ogłoszenie, które mogło Cię zainteresować brzmiało następująco.

Najmimordę zatrudnię od zaraz! Pytać o Salazara w karczmie "Czerwone klejnoty"

Salazar


Poprawność tego sformułowania uderzyła Cię niczym pięść w zęby ale cóż szukałeś dalej i tak natrafiłaś na koleje "sensowne" ogłoszenie.

Poszukiwany ochroniarz w tawernie "Pod kucykiem". Zatrudnię od zaraz, pytać przy barze.

Właśnie ktoś Cię potrącił rozpychając się nieco przez tłum, który zgromadził się wokół Ciebie. Jedni odchodzili od tablicy inni przychodzili co spowodowało, że po chwili stałeś jako pierwszy przed nią. Znalazłeś też trzecie w miarę sensowne ogłoszenie, niezwiązane z ścinaniem drzewa czy gotowanie.

Straż miejska poszukuję ludzi do przeszukania kanałów. Praca dla ludzi umiejących władać mieczem. Pytać w budynku straży.

I tyle z ciekawszych informacji zawieszonych na płocie. Zawsze można się jeszcze przejść po placu i posłuchać krzykaczy. Tam gdzie stałeś nie było to wykonalne gdyż ludzie gadali i gadali... A tematy były różne. Od udanej biesiady po biegunkę dzieci jakiegoś mężczyzny. Cóż... Wielkie miasto, wielki świat, gówniane problemy...
Odpowiedz
A marzyła się wyprawa do jaskiń. Jakaś ochrona kolejnego szalonego poszukiwacza wiedzy. Chwilę się pokręcę posłucham co krzykacze mają do powiedzenia. Kanały mi się nie widzą ale wykidajło mi z planami koliduje. Jak nic ciekawego nie usłyszę zajrzę najpierw do karczmy i zorientuje nad tą pracą. Najwyżej zacznę od jutra zmieniając przy tym miejsce zamieszkania. No ale posłuchajmy co tu jeszcze jest.
Nie liczy się cel a droga do niego

Who's the more foolish: the fool, or the fool who follows him?- Obi-Wan Kenobi
Odpowiedz
Odszedłeś od słupa tak by nie słyszeć największego hałasu przechodnich i przekupek. Przystanąłeś z boku i słyszałeś następujące wieści.

Uwaga! Uwaga! Statek \"Czerwona Dziewica\" szuka marynarzy na kolejny rejs! Chętni zgłaszać się do portu do bosmana Regado!

To krzyczał chłopiec kilkunastoletni ubrany w szare spodnie i marynarkę. Kilka rasy wysłuchałeś tej informacji i ruszyłeś dalej po kolejne wieści.

Uwaga! Karawana kupiecka do Wrót Baldura poszukuję wojów i tropicieli jako eskorty. Wyruszamy za dwa dni! Więcej informacji w tawernie \"Konik Morski\" w dokach!

To wykrzykiwał grubaśny mężczyzna w dość egzotycznym i kolorowym ubraniu. Ty zaś szedłeś dalej i usłyszałeś kolejną ofertę.

Gońca do Luskan! Gońca do Luskan! Pilne!

Cóż trochę tego było na placu, a dopiero przeszedłeś może jedną trzecią tego co tu było. Zauważyłeś jeszcze dwa słupy nieco dalej oraz kilku innych krzykaczy. Dwóch chłopców, zapewne miejscowych chcących sobie łatwo dorobić i dwie kobiety, które krzyczały coś na zmianę stojąc obok siebie. Póki co były jednak poza zasięgiem twojego słuchu, a raczej hałas je zagłuszał.
Odpowiedz
Dobra lepiej nie będzie. Idę poszukać "kucyka" czy "pod kucykiem" a potem może na chociaż dzisiejszy dzień spróbuje sił w kanałach. Inaczej nie będę miał co dziś robić. Kierując swoje kroki już poza plac zbliżam się do oddalonych słupów i niewysłuchanych krzykaczy, tudzież przekrzykujących się kobiet, by złapać coś na ostatnią chwile nim zrezygnuje. Ale nastawiony jestem raczej na zwiedzanie kanałów na dziś.
Nie liczy się cel a droga do niego

Who's the more foolish: the fool, or the fool who follows him?- Obi-Wan Kenobi
Odpowiedz
Gdy oddalałeś się z uliczki usłyszałeś jeszcze te dwie kobiety, które przekrzykiwały się nawzajem.

Ochroniarza do magicznego eksperymentu potrzeba! Dobrze płacimy! Byle krzepki i silny!

Cóż to ogłoszenie było dość dziwne i raczej nikt się nie palił by z niego skorzystać. Panie mimo swej urody nie miały rzeszy słuchav=czy nie mówiąc już o ochotnikach. Stanąłeś przed rozwidleniem i dostrzegłeś znak, który wskazywał kilka gospód, które między innymi kojarzyłeś z ogłoszeń. Dostrzegłeś napis "Pod kucykiem" na tarczy ze strzałką zwróconą w kierunku zachodniej alejki.
Odpowiedz
Ochroniarz magicznego eksperymentu. Tego jeszcze nie robiłem. Mam robotę! Podchodzę by spytać się szczegółów. Ostatecznie nigdy nie słyszałem by magiczne eksperymenty wymagały czegoś takiego.

[Chciałem przeprosić za tak długą nieobecność. Byłem w domu odcięty od internetu i dopiero jak wróciłem teraz do Poznania to mogę odpisywać.]
Nie liczy się cel a droga do niego

Who's the more foolish: the fool, or the fool who follows him?- Obi-Wan Kenobi
Odpowiedz
W ostatniej chwili postanowiłeś zmienić zdanie i zbliżyłeś się do dwóch kobiet by wysłuchać co mają do powiedzenia. Obie wyglądały na dość młode, na oko nie przekroczyły dwudziestu pięciu wiosen. Pierwsza z nich miała płomiennorude włosy i zielone duże oczy. Jej cera była dość blada co podkreślała zielona jednoczęściowa tunika do kolan. Buty miała wysokie z czarnej skóry. Druga miała włosy czarniejsze niż czerń, a przynajmniej tak Ci się wydawało. Była bez wątpienia elfką w przeciwieństwie do swojej koleżanki toteż wieku nie było sensu nawet szacować. Ubrana była w ciemną suknię i nosiła ciemne koraliki z jakiś kamieni szlachetnych. Jej oczy były szare, uroda zdecydowanie przewyższała ludzkie kobiety. Niewiasty przyjrzały się Tobie dokładnie gdy zbliżyłeś się do nich wychodząc z tłumu, który omijał je szerokim łukiem.

Czyżbyś był zainteresowany młody kawalerze?

Zapytała rudowłosa po czym spojrzała na elfkę.

[Nie ma problemu:)]
Odpowiedz
-Możliwe moje drogie panie. Zależy oczywiście przed czym miałbym chronić. Tudzież jaka byłaby ma rola przy tym eksperymencie. Ile płacicie za dzień i kiedy mógłbym zacząć?- Tyko nie patrz na biust. Wszystkie pytania lecą instynktownie. Szkolenie w akademii i czas spędzony na szlaku powoduje, że człowiek wie o co ma pytać pracodawce by przypadkowo nie skończyć ze ściętą głową albo na stryczku za kradzież "zaginionego" artefaktu. Tylko nie patrz na biust. Życie poszukiwacza przygód może być już niebezpieczne na etapie zatrudnienia. Mimo to staram się zagadać z uśmiechem i przyjemnym spojrzeniem. Tylko nie patrz na biust.
Nie liczy się cel a droga do niego

Who's the more foolish: the fool, or the fool who follows him?- Obi-Wan Kenobi
Odpowiedz
No i nie patrzyłeś na biust... a przynajmniej przez pierwszych kilka chwil gdy usłyszałeś odpowiedź.

Chcemy się udać w pewną magiczną podróż, eee w celach rozrywkowych, że tak to ujmę. Potrzebujemy kogoś kto się z nami tam wybierze i będzie naszym ochroniarzem. A przed czym miałbyś chronić nas? A to zależy bo widzisz...

Lekko oblizała wargi po czym wsadziła palec wskazujący do ust w dość figlarny sposób.

Nas spotykają nieprzewidziane kłopoty....

Obie zachichotały dość nieśmiało po czym spojrzały na Ciebie lekko się rumieniąc.

Piętnaście srebrników za dzień?

Zapytała rudowłosa. Oferta była dość hojna czemu nie mogłeś zaprzeczyć.
Odpowiedz
-Jeśli to magiczny eksperyment i kłopoty magiczne mogą być. Co za tym idzie nieprzewidywalne. 25 za dzień wydaje się uczciwe i jeśli zginę chroniąc was liczę iż złoto trafi w ręce sierocińca.- Moja rodzinka ma aż zanadto złota. Tak to jest jak ma się smoka w rodzinie. Świąteczne podarki zwykle mogły zapewnić małą wioskę. I jak teraz takim mieczem się bawić z innymi dziećmi? Nic dziwnego, że za mną nie przepadały. Eh. No i dla tego lubię to ubogie życie z dnia na dzień. Prawda złoto by się przydało. Ale głównie na lepszy oręż czy naprawę zbroi. -Jeśli takie warunki panią odpowiadają jestem do dyspozycji.
Nie liczy się cel a droga do niego

Who's the more foolish: the fool, or the fool who follows him?- Obi-Wan Kenobi
Odpowiedz
← Sesje FR

Sesja Krixa - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...