Witam szanownych forumowiczow.
Pare dni temu udalo mi sie zakonczyc rozgrywke w Wiedzmina 2 idąc ścieżką Niebieskich Pasów. Z tego, co słyszałem, można rozegrać przede wszystkim II akt stając po stronie Iorwetha - pytanie, na ile jest to zupełnie inna rozgrywka i ile daje radości gra, kiedy już się zna mniej więcej zakończenie - zakładam, że finał będzie podobny, chyba, że się myle? Dodam, że jedyną grą, w którą kilka razy zagrałem od początku do końca, to było Diablo II w moich latach młodości).
Będę wdzięczny za wypowiedzi osób, które szły ściężką Iorwetha, a przede wszystkim tych, którzy spróbowali jednej i drugiej strony - warto poświęcic kolejne paręnaście godzin tej grze, czy szukać innej pozycji?
Z gory dziękuje za wypowiedzi i pozdrawiam
Pare dni temu udalo mi sie zakonczyc rozgrywke w Wiedzmina 2 idąc ścieżką Niebieskich Pasów. Z tego, co słyszałem, można rozegrać przede wszystkim II akt stając po stronie Iorwetha - pytanie, na ile jest to zupełnie inna rozgrywka i ile daje radości gra, kiedy już się zna mniej więcej zakończenie - zakładam, że finał będzie podobny, chyba, że się myle? Dodam, że jedyną grą, w którą kilka razy zagrałem od początku do końca, to było Diablo II w moich latach młodości).
Będę wdzięczny za wypowiedzi osób, które szły ściężką Iorwetha, a przede wszystkim tych, którzy spróbowali jednej i drugiej strony - warto poświęcic kolejne paręnaście godzin tej grze, czy szukać innej pozycji?
Z gory dziękuje za wypowiedzi i pozdrawiam