Właśnie polski dubbing jest bardzo dobry, a zyskuje jeszcze więcej, gdy porówna się go z poczynaniami innych krajów. Blado wypada jedynie głos Pinkie Pie (jak na najbardziej rozśpiewanego kucyka, aktorka wcielająca się w nią robi to dość przeciętnie), Scootaloo (brzmi zbyt dojrzale i deczko jak facet) i Spitfire (umyślnie zrobili z niej faceta, wtf?!

). Reszta trzyma naprawdę wysoki poziom, a głosy Rainbow Dash czy Fluttershy są wręcz wybitne i powinny być brane za solidny przykład
Deczko mnie śmieszy ten cały "hejt", bo naprawdę nie wiem, czego ludzie oczekują - idealnej kopii?

Applejack ma mówić z gwarą, a Rarity udawać brytyjski akcent? To byłoby dopiero wymuszone i żenujące
Jak już się czegoś czepiać to przekładu poszczególnych kwestii i piosenek, ale to już nie wina dubbingu samego w sobie, tylko dziadowskiego popisu tłumacza, który czasem za bardzo popuścił cugle fantazji